sobota, 28 grudnia 2013

Powiedz mi, co czytasz...

"Powiedz mi, co czytasz..." to cykl postów, który chcę wprowadzić na blogu. Raz w miesiącu będę pytać znajomych i nieznajomych o to, co czytają, dlaczego akurat to, co im się w tym podoba, a co nie podoba.
Jeśli czytasz coś ciekawego (lub nie ;-) ) i chcesz o tym opowiedzieć, to nic prostszego - zrób zdjęcie, napisz krótką opinię, a ja to opublikuję!

Poniżej zdjęcie z poświątecznego spaceru. Pięknie, prawda?

                           

niedziela, 15 grudnia 2013

Święta już tuż, tuż...

Niedługo święta, więc najwyższa już pora skompletować prezenty. Ja zrobiłam to już wczoraj. W ferworze zakupów nie zapomniałam jednak o książkach. W ten sposób na mojej półce znalazł się piękny album o Polsce.


Tytuł: "Polska. Pejzaż, sztuka, historia"
Liczba stron: 344


Nota wydawnicza: "Szukać Polski musimy w przestrzeni - w miejscu, które zajmuje na mapie, w pejzażu, który ją tworzy, w naturze, która ją wypełnia i nas otacza. Polskości szukać musimy także w czasie: w przeszłości, która uformowała naszą wspólnotę narodową, w postaciach, które stały się jej symbolami, w wydarzeniach. I jest jeszcze trzeci wymiar: wskazuje go odpowiedź Poety z Wesela Wyspiańskiego na pytanie Panny Młodej, gdzie Polskę może znaleźć. Ten ostatni wymiar, serdeczny, odkrywa w jakiejś mierze sztuka. Przez trzy te dziedziny prowadzą nas obrazy i słowa tej książki".

P.S. Czy Wam również niedziela upłynęła pod znakiem skoków narciarskich? Od wielu już lat w sezonie zimowym skoczkowie są częstym gościem w moim domu ;-)
Gratuluję Kamilowi wygranej, a Morgiemu życzę powrotu do zdrowia!

sobota, 23 listopada 2013

Spalony na panewce

Miałam na dzisiaj ambitny plan ;-) W końcu się wyspać po dość intensywnych kilku tygodniach. Ale jak to w życiu bywa - plan spalił na panewce, czy jak wolicie, nie udał się, wziął w łeb, spełznął na niczym, nie powiódł się po prostu ;-/

No, ale co tam! Mówi się trudno i żyje się dalej ;-)

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad pewnym cyklem, który chcę umieścić na blogu, ale czy coś z tego wyjdzie, okaże się wkrótce...

Tymczasem życzę miłego weekendu!

Pozdrawiam Was pięknie!
Ewa

niedziela, 17 listopada 2013

Halo, Wikta!


Autor: Katarzyna Pisarzewska
Tytuł: "Halo, Wikta!"
Liczba stron: 128

Ilekroć nie mam co przeczytać, a i czasu mam niewiele wracam do krótkiej, zabawnej opowiastki Katarzyny Pisarzewskiej "Halo, Wikta!". Książka, sto lat temu, była dodatkiem do jakiegoś czasopisma. Mała, niepozorna, a jednak ją lubię i co jakiś czas do niej wracam ;-)

Główną bohaterką jest Lena, która pewnego dnia budzi się z potwornym bólem głowy, w obcym pokoju, na dodatek jest tam mężczyzna, którego nie zna. W lustrze zaś widzi chudą dziewczynę o aparycji Baba Jagi. Żeby tego było mało do drzwi dobija się, hmm.., postawna kobieta o wyglądzie "machiny oblężniczej skrzyżowanej z węgierskim huzarem" (opis Leny). To właśnie Wikta. Tylko kim jest Wikta? Żoną czy kochanką Szczękonośnego (wspomniany wcześniej mężczyzna)? Kim jest Szczękonośny? No i w końcu, kim jest ona, Lena?

Dużo błyskotliwego humoru, gangsterskie klimaty. Warto poświęcić godzinkę na przeczytanie. Jeśli masz zły humor, "Halo, Wikta!" z pewnością Ci go poprawi ;-)

P. S. Miłośnicy sukulentów też znajdą tu coś dla siebie!

P.S. 2. Właśnie przeczytałam w Internecie, że Katarzyna Pisarzewska napisała kontynuację tej opowieści, pt. "Wikta, ratuj!". Chyba muszę przeczytać!

niedziela, 10 listopada 2013

Lirycznie...

"Portret kobiecy" Wisława Szymborska

Musi być do wyboru.
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.


Wisława Szymborska "Poezje wybrane tom II"

Miałam dziś ochotę na odrobinę poezji...

poniedziałek, 4 listopada 2013

Kobieta w lustrze

Autor: Eric - Emmanuel Schmitt
Tytuł: "Kobieta w lustrze"
Liczba stron: 457


Schmitt przedstawia nam portrety trzech kobiet. Każda z nich żyła w innych czasach.
Anne, mistyczka żyjąca w XVI wieku, miłośniczka przyrody i natury.
Hanna, arystokratka zafascynowana psychoanalizą.
Anny, gwiazda filmowa.
Na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy. Czy aby na pewno?
Na początku wydawało mi się, że losy tych kobiet nie mają prawa się przeciąć, że będąc tak różnymi osobami nie mają prawa mieć ze sobą nic wspólnego. Schmitt udowodnił mi jednak, że nie mam racji. Każda z opisanych przez niego kobiet nie pasuje do swojej epoki, w pewnym sensie wybija się ponad przeciętność. Ale czy tylko to je łączy? Musisz dowiedzieć się sam. Książka o kobietach, ale nie tylko dla kobiet.
Przeczytałam kilka książek Schmitta. Były to raczej krótkie opowieści. Dlatego powieścią "Kobieta w lustrze" w pewnym sensie mnie zaskoczył.

sobota, 26 października 2013

Obejrzane z Andrzejem Fidykiem

Jakiś czas temu oglądałam w telewizji dokument pt. "Kochani recydywiści" z cyklu "Oglądaj z Andrzejem Fidykiem". Jedną z bohaterek reportażu była Marina Hulia - urodzona na Ukrainie, od 20 lat mieszkająca w Polsce. Artystka, społecznik, laureatka wielu nagród. Opowiadała ona o miłości do człowieka, który już kilkakrotnie trafiał do więzienia. W pewnym momencie wspomniała o tym, że napisała książkę. Szybko znalazłam ją w Internecie i zamówiłam. Książka krótka, ale jakże pełna treści. "Aschab i kawałek pizzy" Mariny Hulii to zbiór opowiadań na różny temat. Łączy jej jedno - humor, ironia, często zaskakująca puenta. Czyta się bardzo szybko, przyjemnie. Szczerze książeczkę polecam.



Autor: Marina Hulia
Tytuł: "Aschab i kawałek pizzy"
Liczba stron: 95

niedziela, 20 października 2013

Ostatni czytelnik

Wieś Icamole w Meksyku. Od roku na ziemię nie spadła ani kropla deszczu. Susza. Jedynie w studni Remigia jest jeszcze trochę wody. Nie tylko wody. Gdy zanurza wiadro na dno studni, zahacza o coś. W końcu wyciąga na powierzchnię martwą dziewczynkę. Później okazuje się, że jest to zaginiona kilka dni wcześniej Anamari. Remigio nie wie, co robić, więc po radę zwraca się do swojego ojca Lucia - jedynego we wsi bibliotekarza i chyba nawet ostatniego czytelnika. Lucio na co dzień zajmuje się cenzurowaniem książek. Te, które mu się nie podobają wyrzuca do pokoju, gdzie zajmą się nimi szczury czy jakieś inne robale.
Jaką radę otrzymuje syn od ojca? Lucio dostrzega podobieństwo dziewczynki do bohaterki pewnej powieści i radzi synowi, by podobnie jak w powieści, zakopał dziewczynkę między korzeniami drzewa. Remigio rady posłuchał i zakopuje dziewczynkę między korzeniami awokado. To jednak nie koniec opowieści. Jeśli jednak chcecie wiedzieć, jak dalej potoczą się losy Lucia i Remigia oraz czy uda im się utrzymać w tajemnicy los dziewczynki, przeczytajcie "Ostatniego czytelnika" Davida Toscany.


Autor: David Toscana
Tytuł: "Ostatni czytelnik"
Liczba stron: 190

środa, 16 października 2013

Zumba!

Zupełnie nieksiążkowo ;-) Poszłam dzisiaj na zumbę. Miałam prawie roczną przerwę i tak mi się tęskniło za tymi zajęciami, że w końcu się wybrałam. Było super, super, super! Uwielbiam! Już nie mogę się doczekać następnych zajęć!

wtorek, 15 października 2013

To już rok?

12 października niepostrzeżenie minął rok od założenia bloga. Nawet nie wiem, kiedy to się stało ;-)
Ten rok rok to wiele przeczytanych książek, wiele rozmów o nich, kilkanaście popełnionych postów. To rok obfity w satysfakcję, ale też zwątpienie. Być może powinnam tu podać jakieś statystyki odwiedzin na stronie, ale doszłam do wniosku, że mój cel, jakim jest czytanie i opowiadanie o swojej pasji został osiągnięty, więc żadne statystyczne podsumowania nie są tu potrzebne ;-)

Dziękuję moim czytelnikom, że czasami tu zaglądają!
Pozdrawiam Was pięknie!
Ewa

niedziela, 13 października 2013

Opowieści o Niewidzialnym

Nota wydawnicza mówi nam, że "Opowieści o Niewidzialnym" to "pięknie ilustrowane zbiorowe wydanie trzech bestsellerowych opowieści Erica - Emmanuela Schmitta - Oskar i pani Róża, Pan Ibrahim i kwiaty Koranu oraz Dziecko Noego. Schmitt pokazuje w nich, że wymiar duchowy, niezależnie od tego, czy i jaką religię wyznajemy, stanowi istotną część naszego życia. Uczy nas otwartości wobec tego, co niewyrażalne, i wobec tego, co inne. Te przypowieści mówią o nadziei, miłości, śmierci, tolerancji, pokonywaniu własnych lęków i poszukiwaniu tożsamości.  W sposób zabawny i wzruszający, ale też czasami ironiczny opisuję relacje między dziećmi a dorosłymi, pokazując, że jedni i drudzy mogą dać sobie nawzajem coś bardzo cennego".


Autor: Eric - Emmanuel Schmitt
Tytuł: "Opowieści o niewidzialnym"
Liczba stron: 240

Z trzech opowieści Schmitta szczególnie polecam "Oskara i panią Różę", opowieść, którą czytałam już wielokrotnie. Ale chyba nie znam nikogo, kto tego nie czytał lub chociaż o tym nie słyszał. 
"Oskar i pani Róża" to wzruszająca opowieść o chorym na raka Oskarze, który pisze listy do Pana Boga. Do takiego typu aktywności Oskara namówiła pani Róża, wolontariuszka, którą chłopiec spotyka w szpitalu. Dzięki Oskarowi, na ważne życiowe kwestie spoglądamy oczami dziecka, a to pozwala nam spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy.

Niezwykła opowieść o przyjaźni, przemijaniu, śmierci... Nikogo nie pozostawia obojętnym.

wtorek, 8 października 2013

"Uważaj! Zapałka na zakręcie!"

"Zapałka na zakręcie" Krystyny Siesickiej to książka, którą czytałam jako nastolatka. Pamiętam, że wówczas wywarła na mnie duże wrażenie. Jest to historia trudnej, (bo) pierwszej miłości Mady i Marcina. Ale właściwie nie o nich chciałabym dzisiaj napisać.
Kiedy przypadkiem na jednej ze stron internetowych przeczytałam, że ukazało się wznowienie tej opowieści, postanowiłam książkę kupić. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Gdy tylko otworzyłam paczkę, natychmiast zabrałam się do czytania. I co? W pewnym sensie cofnęłam się w czasie, poczułam się prawie tak jakbym znowu miała naście lat. I choć dziś tę książkę odbieram trochę inaczej, to darzę ją pewnym sentymentem i myślę, że tak już zostanie ;-)


Autor: Krystyna Siesicka
Tytuł: "Zapałka na zakręcie"
Liczba stron: 182

piątek, 4 października 2013

Puk, puk...

- Puk, puk!
- Kto tam?
- Listonosz.
- Nareszcie!!!


Dzisiaj rano listonosz przyniósł mi długo oczekiwaną paczkę, a tam pięć książeczek. Cztery nigdy przeze mnie nie czytane, a jedna to ulubiona książka z dzieciństwa. Jak ja lubię takie poranki ;-)


1) Autor: Carlos Ruiz Zafon
    Tytuł: "Cień wiatru"
    Liczba stron: 508



2) Autor: Carlos Ruiz Zafon
Tytuł: "Gra anioła"
Liczba stron: 510



3) Autor: David Toscana
Tytuł: "Ostatni czytelnik"
Liczba stron: 190



4) Autor: Elvira Dones
Tytuł: "Zaprzysiężona dziewica"
Liczba stron: 222



5) To właśnie ta ulubiona ;-)

Autor: Krystyna Siesicka
Tytuł: "Zapałka na zakręcie"
Liczba stron: 182


niedziela, 29 września 2013

Dlaczego nie lubię Paulo Coelho?

Pewnie każdy z Was zetknął się kiedyś z twórczością Paulo Coelho. Też kiedyś miałam tę (nie)przyjemność. Przeczytałam kilka książek tego pana. To było kiedyś. Teraz, kiedy jestem w księgarni omijam półeczki z jego książkami. Hmm... Dlaczego? Po prostu przytłacza mnie ogrom złotych myśli atakujących mnie właściwie z każdej strony jego powieści. Czytając Coelho czuję się trochę tak jakbym czytała jakąś książeczkę z aforyzmami. Złota myśl goni złotą myśl i tak w kółko ;-/ Może ktoś to lubi, ja nie.
Żeby jednak oddać sprawiedliwość panu C., to muszę przyznać, że z książek jego autorstwa, które przeczytałam, najbardziej podobały mi się "Weronika postanawia umrzeć" i "Jedenaście minut". No, ale cóż... Czytałam je jeszcze w czasach, kiedy zbierałam złote myśli do zeszytu ;-)


                                         
                        Autor: Paulo Coelho                                                     Autor: Paulo Coelho
                     Tytuł: "Jedenaście minut"                                     Tytuł: "Weronika postanawia umrzeć"
                           Liczba stron: 229                                                       Liczba stron: 220

poniedziałek, 23 września 2013

Sposób na odstresowanie

Dobry wieczór moi mili!

Dziś mam jedno pytanie. Co robicie, kiedy jesteście zdenerwowani albo kiedy po prostu macie kiepski dzień? Czytacie? Jak myślicie, książka jest dobra na wszystko?

Oj, tak wiem. Miało być jedno pytanie ;-)

Dlaczego warto czytać? Przyjrzyj się obrazkowi!


niedziela, 22 września 2013

Odette i inne historie miłosne



Autor: Eric - Emmanuel Schmitt
Tytuł: "Odette i inne historie miłosne"
Liczba stron: 242


Osiem kobiet. Każda ma swoją historię. Każda historia mówi o miłości, o kobietach poszukujących szczęścia. Nie będę tu pisać o wszystkich paniach, wspomnę o jednej, tytułowej Odette. 


"Odette Jakkażda"
Poznajemy ją, kiedy uszczęśliwiona biegnie do księgarni na spotkanie ze swoim ulubionym pisarzem, Balthazarem Balsanem. Niestety, była tak zdenerwowana tym spotkaniem, że nawet nie zdołała się przedstawić. Za namową syna postanowiła napisać do pisarza list. Jednak zanim go wysłała, pojawiła się okazja, by wręczyć list osobiście. Pisarz listu nie przeczytał, przynajmniej nie od razu. Zrobił to dopiero po ucieczce ze szpitala psychiatrycznego. Jeśli jednak chcesz wiedzieć, dlaczego Balthazar Balsan trafił do szpitala i czy w końcu spotkał się z Odette, sięgnij po książkę Erica - Emmanuela Schmitta.

niedziela, 15 września 2013

Powróżyć Ci trochę?

     Jestem pewna, że słyszałeś o Salem... Czarownice, wróżby, magia itp. Miasteczko to było bohaterem wielu książek i filmów. 
         W przypadku książki Brunonii Barry akcja również rozgrywa się w Salem. Powiem szczerze, że nie byłam przekonana co do przeczytania tej książki, bo jakoś temat czarów nieszczególnie mnie interesuje ;-) Ale skoro nic innego nie miałam pod ręką, to zaczęłam czytać "Wróżby z koronek". I wiesz co? Nie zawiodłam się!
      Główną bohaterką jest Towner Withney, która po rodzinnej tragedii wyjechała z Salem i postanowiła nigdy tam nie wracać. Jednak śmierć jej ciotki Evy zmusza ją do powrotu. Czytając powieść powoli poznajemy historię Towner i jej rodziny, dowiadujemy się o tragicznej śmierci jej siostry, poznajemy tajniki daru, jaki posiada ród Withneyów- wróżenie z koronek. Niby wszystko jest oczywiste, jednak w pewnym momencie nic już nie jest takie, jakim się wydaje, człowiek nie jest taki, jakim go postrzegamy, a przedstawiona historia nie do końca dotyczy osoby, z którą ją łączyłyśmy... W kontekście tego, co napisałam słowa Towner z pierwszej strony powieści nabierają sensu - "Nigdy mi nie wierzcie. Kłamię przez cały czas." (Brunonia Barry, Wróżby z koronek, Wyd. Olesiejuk 2010, str. 9)
Książka w pewnym sensie zaskakująca. W jakim? Przekonaj się sam ;-)


Autor: Brunonia Barry
Tytuł: "Wróżby z koronek"
Liczba stron: 432

sobota, 17 sierpnia 2013

"Czytanie do połowy"

Brak czasu, różne życiowe zawirowania i natłok obowiązków sprawiły, że ostatnio żadnej książki nie doczytałam do końca. W każdej zakładka umiejscowiona jest gdzieś tak w połowie. Z utęsknieniem czekam na moment, kiedy będę mogła poczytać i odrobić książkowe zaległości. Miejmy nadzieję, że ta chwila nastąpi już wkrótce ;-)

A Tobie mój drogi czytelniku życzę dni, w których zawsze znajdzie się czas na książkę! ;-)

Pozdrawiam pięknie! 

sobota, 20 lipca 2013

O miłości i innych demonach

Z głośnika wypływa głos Sinead O'Connor i jej "Nothing Compares to You", na talerzyku tarta z rabarbarem i bezą, a w kubku pyszna zielona herbata. W takich okolicznościach przeczytałam ostatnie strony książki Gabriela Garcii Marqueza "O miłości i innych demonach".


Autor: Gabriel Garcia Marquez
Tytuł: "O miłości i innych demonach"
Liczba stron: 166

W październiku 1949 roku młody dziennikarz Gabriel Garcia Marquez zostaje wysłany do dawnego klasztoru Świętej Klary, gdzie trwa opróżnianie cmentarnych krypt. Po otwarciu jednej z nich oczom zebranych ukazuje się niezwykły widok - kaskada bujnych rudych włosów. Osoba, do której należały to Sierva Maria de Todos los Angelos. Fakt ten staje się przyczynkiem do napisania historii Siervy Marii i jej rodziny. Dziewczynka jako trzynastolatka zostaje ugryziona przez wściekłego psa, po czym ojciec oddaje ją do klasztoru, gdzie zostaje uznana za opętaną. Biskup don Toribio de Caceres y Virtudes decyduje, że dziewczynka powinna zostać poddana egzorcyzmom. W tym celu wysyła do niej ojca Cayetano Delaurę. Jednak, czego nikt się nie spodziewał, Sierva Maria wywiera ogromne wrażenie na ojcu Cayetano, który od tej pory nie może przestać o niej myśleć. Od tego momentu Marquez opisuje zakazaną miłość tych dwojga, która niestety nie kończy się szczęśliwie...

"O miłości i innych demonach" to trzecia książka Marqueza, którą przeczytałam. Pierwszą było ulubione przeze mnie "Sto lat samotności". Druga, czyli "Miłość w czasach zarazy" nie podobała mi się wcale. Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Przeczytanie pierwszych dwóch rozdziałów było dla mnie bardzo męczące. Marquez dość dosadnie opisuje ludzkie zachowania i fizjologię człowieka. Jego bohaterowie bardzo często kierują się instynktem i seksualnym popędem, co sprawia, że mogą wydawać się w pewnym stopniu brutalni i pozbawieni uczuć wyższych. Styl Marqueza można lubić bądź nienawidzić. Po dwóch pierwszych rozdziałach odłożyłam książkę na półkę, żeby wrócić do niej dopiero po tygodniu. Nie żałuję, że powieść dokończyłam. Kolejne rozdziały wiele wnosiły do opowieści, Dopiero w nich dowiadujemy się o miłości Siervy Marii i Cayetano Delaury. 
Powieść Marqueza należy do nurtu realizmu magicznego, który charakteryzuje się odniesieniem do historii, mitów, legend czy tradycji lokalnej. W nurcie tym swoje miejsce ma wszystko to, co dziwne, magiczne i niezwykłe. Powieści nurtu realizmu magicznego nierzadko zaskakują czytelnika swoim często baśniowym, nierealnym klimatem.

środa, 10 lipca 2013

Kobiety Ryszarda?

Już na samym początku odpowiem na pytanie zawarte w tytule posta. W książce nie ma mowy o kobietach Ryszarda Kalisza, choć kobiety o których wspomina miały wpływ na jego życie i sposób postrzegania świata. Dzięki tym niezwykłym, jego zdaniem, kobietom jest dzisiaj tym, kim jest.



Autor: Ryszard Kalisz
Tytuł: "Ryszard i kobiety"
Liczba stron: 138

Ryszard Kalisz w swojej książce opisuje miejsce kobiety w społeczeństwie, w kulturze, polityce, mówi o jej prawach i możliwościach. Porusza trudne tematy, takie jak: dzieciobójstwo, aborcja. Bardziej trywialnych kwestii dotyczy rozdział, w którym autor odpowiada na pytanie, czy możliwa jest przyjaźń między kobietą a mężczyzną.
Książkę można przeczytać już chociażby z tego powodu, że napisał ją polityk, poseł, a więc osoba, która ma realny wpływ na życie w naszym kraju. To czy zgadzamy się z czyimiś poglądami, czy też nie, nie powinno mieć wpływu na poznanie czyichś opinii i poglądów, nawet jeśli w pewnych obszarach mogą być odmienne od naszych. Dlatego książkę można przeczytać bez względu na preferencje polityczne.

środa, 3 lipca 2013

I znowu King, Stephen King...



Wszystko jest względne
[w:]
"Wszystko jest względne. 14 mrocznych opowieści" 
Stephen King


Opowiadanie o Dinku Earnshawie pracującym w sklepie Super Zniżka. Dink jest zmęczony i znudzony swoim życiem. Dodatkowo Szyper, kolega z pracy, znęca się nad nim. Pewnego dnia Dink pisze do Szypra list pełen japów, romboidów, bewów, swimów, fudrów i innych (czym są te figury? przeczytajcie opowiadanie), na końcu umieszcza imię siostry Szypra, Debbie. I co się dzieje? Szyper ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Po jakimś czasie do Dinkiego zgłasza się pan Sharpton informuje go, że jest on Transerem, następnie składa mu pewną propozycję, nie do odrzucenia. Powiem tylko, że Dink propozycję przyjmuje, ale co z tego wynika przekonajcie się sami. 

Ostatnio mało czytam, bo pogoda jest bardzo ładna i sprzyja uprawianiu sportu. Więc częściej możecie mnie spotkać na rowerze czy nordic - walking niż przy książce ;-)

środa, 26 czerwca 2013

Federico Moccia i dwie jego książki



Autor: Federico Moccia
Tytuł: "Mężczyzna, którego nie chciała pokochać"
Liczba stron: 350

"Mężczyzna, którego nie chciała pokochać" to opowieść o Sofii i Tancredim. Najpierw poznajemy Tancrediego. Z kart książki wyłania się cyniczny, zimny, wyrachowany mężczyzna, który nie chce bądź nie potrafi kochać. Być może coś go dręczy, ale do tego nie chce się przyznać nawet sam przed sobą. Jego postać mnie denerwuje, jego zachowanie, sposób bycia. Ale to chyba dobrze, to znak, że postać jest ciekawa, dobrze napisana. Tancredi jest bardzo bogaty, można odnieść wrażenie, że uważa on, iż za pieniądze można kupić wszystko. Pewnego dnia, gdy podczas joggingu zastaje go ulewa, Tancredi postanawia schronić się w Kościele i tam po raz pierwszy spostrzega Sofię. Zafascynowany kobietą za wszelką cenę postanawia się dowiedzieć kim ona jest. Sofia to pianistka posiadająca ogromny talent. Jednak nie gra już od ośmiu lat, gdyż po wypadku Andrei, swojego chłopaka, złożyła śluby, że jeśli Bóg uratuje mu życie, to ona zrezygnuje z tego, co dla niej najcenniejsze, z grania.
Spotkanie Tancrediegi i Sofii w Kościele nie będzie ostatnim. Jak potoczą się ich losy, co się stanie z Andreą, co dręczyło Tancrediego? Nie, nie powiem Ci. Zdradzę tylko, że zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło ;-)



Autor: Federico Moccia
Tytuł: "Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić"
Liczba stron: 542


"Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić" to dalsze losy bohaterów książki "Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie". Obie książki czytałam już dawno, dlatego nie umieszczę tu żadnych świeżych przemyśleń, jedynie notę wydawniczą. A Ty mój drogi czytelniku sam oceń, czy książkę warto przeczytać.
"Niki wciąż przyjaźni się z Olly, Dilettą i Ericą, ale już wkrótce Fale będą musiały stawić czoła wielkim zmianom. Próbie poddane zostaną również związki uczuciowe kolegów Alexa. Wszyscy, chociaż każdy na swój sposób, będą zmuszeni się zastanowić, czy miłość w ogóle istniej, czy może ma rację ten, kto mówi, że nie trwa dłużej niż trzy lata? Alex, niepoprawny romantyk postanawia zaryzykować i oświadcza się Niki. Czy ona jednak jest gotowa na tak ważny krok? I to właśnie teraz, kiedy rozpoczyna studia i poznaje tyle nowych osób, a jeden z kolegów jest nią poważnie zainteresowany..." (nota wydawnicza z "Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić", Wydawnictwo Muza, Warszawa 2013).

czwartek, 20 czerwca 2013

Podarunki losu

Hmm, yhy, hmm... Jako pierwszą z podarowanych mi ostatnio książek przeczytałam "Podarunki losu" Sandry Brown. Jest to lekki romans (romansidło?). Czyta się przyjemnie, bardzo szybko, dwie godziny i książka przeczytana. "Podarunki losu" to historia miłości przez lata nieuświadomionej - przynajmniej jeśli chodzi o Jenny, która wskutek wielu zdarzeń poznaje, czym jest prawdziwe uczucie. Wcześniej, zdaje się, żyła tylko ułudą prawdziwej miłości. Podoba mi się główna postać męska w książce (obiekt uczuć Jenny) - Cage. Ciekawy, charakterny, można go polubić od pierwszego momentu, kiedy pojawił się na kartach naszej opowieści (mimo, że w książce kreowany jest na tego złego, typowy czarny charakter). Jak się jednak później okazuje, czarny charakter nie jest wcale taki czarny ;-)


Autor: Sandra Brown
Tytuł: "Podarunki losu"
Liczba stron: 272


Na dworze żar leje się z nieba, ale nie narzekam ;-) W końcu już jutro pierwszy dzień lata. Dobrze, że lato jest prawdziwe, a nie tylko na kartach kalendarza! A jak u Was? Świeci słońce?

Pozdrawiam ciepło i słonecznie
Ewa

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Truskawkowo ;-)

Dzisiejszy dzień sponsorują truskawki ;-)



W jednej ręce trzymam książkę, w drugiej koktajl truskawkowy. Życzcie mi smacznego i miłego czytania!

piątek, 14 czerwca 2013

Św. Mikołaj w czerwcu?

Niemożliwe? A jednak! Odwiedził mnie dzisiaj św. Mikołaj. Powiecie, że Mikołaj jest w czerwcu na urlopie, ale mój przyszedł, do tego przebrany za moją koleżankę Karolinę ;-) To pewnie dla niepoznaki ;-P W worku z prezentami znalazłam trzy książki. Będzie co czytać w te wiosenno - letnie leniwe popołudnia ;-) Zaraz, zaraz... Ja tu o Mikołaju, a nawet nie napisałam, co to za książki. No to już nadrabiam zaległości!

  • "Mężczyzna, którego nie chciała pokochać" Federico Moccia
  • "Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić" Federico Moccia
  • "Podarunki losu" Sandra Brown



Mikołaja (czyt. Karolinę) pozdrawiam i zabieram się do czytania (naprzemiennie z "Cmentarzem w Pradze" Eco).

czwartek, 13 czerwca 2013

Siedem lat później

"Podobno siedem to szczęśliwa liczba. Podobno charakter człowieka zmienia się co siedem lat. Podobno wiele małżeństw rozpada się po siedmiu latach" - tyle nota wydawnicza.






Autor: Emily Giffin
Tytuł: Siedem lat później
Liczba stron: 404










Siódmą rocznicę ślubu Tessa i Nick Russo świętują romantyczną kolacją, którą przerywa dzwonek telefonu... Tessy to nie dziwi, w końcu Nick jest lekarzem, a takie sytuacje są na porządku dziennym. W szpitalu Nick opiekuje się małym Charliem, chłopiec został poparzony podczas pieczenia pianek przy ognisku. Podczas wizyt u małego, Nick poznaje samotnie go wychowującą matkę -  Valerie Anderson. Między Nickiem i Valerie rodzi się przyjaźń, stają się sobie coraz bliżsi...

Emily Giffin zastanawia się nad tym, w jaki sposób dochodzi do zdrady i czy można ją wybaczyć. Jak się pewnie domyślacie, takie pytanie postawiła sobie Tessa Russo. Jaką decyzję podjęła? Przeczytajcie książkę, a uzyskacie odpowiedź ;-)

Na historię bohaterów możemy spojrzeć z dwóch perspektyw, Tessy i Valerie. Jest to z pewnością ciekawy zabieg uatrakcyjniający czytanie.

To moja pierwsza książka Emily Giffin. Nie zachwyciła, ale też nie zniechęciła do czytania kolejnych powieści tej autorki. Lekka lektura na leniwy wieczór. Oj, właśnie stwierdziłam, że ostatnio tylko takie lektury trafiają w moje ręce ;-)

piątek, 7 czerwca 2013

Jest ciemno, a ja nie wiem, gdzie jestem...



Prosektorium numer cztery
[w:]
"Wszystko jest względne. 14 mrocznych opowieści" 
Stephen King



Jedna z opowieści zawartych we "Wszystko jest względne" Kinga.
Nasz bohater budzi się w prosektorium, czuje, myśli, próbuje mówić (ale nie może wydobyć z siebie głosu), jednak wszyscy uważają go za zmarłego. Jest on świadkiem, jak pracownicy prosektorium przygotowują się do jego sekcji, słyszy ich, widzi co robią, próbuje dać im znak, że żyje... Co z tego wyniknie? Czy nasz bohater zdoła się uratować?

Wątek pogrzebania kogoś żywcem wydaje się interesujący, pojawia się on w wielu książkach i filmach. Może ktoś z Was także zastanawiał się, jak to jest? Swoją cegiełkę do tego tematu postanowił dorzucić również Stephen King.

czwartek, 6 czerwca 2013

środa, 5 czerwca 2013

W końcu słońce ;-)

Po trwających prawie tydzień ulewach w końcu wyszło słońce! Ciekawe na jak długo... Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem miłych spotkań, z czego bardzo się cieszę ;-) Fajnie spotkać ludzi, których się już długo nie widziało!
To tyle, jeśli chodzi o refleksję na dziś ;-)

Jeśli zaś chodzi o to, co akurat "mam na tapecie", to muszę wspomnieć, że wczoraj zaczęłam czytać "Prosektorium nr cztery" Kinga, a za dzisiejszą lekturę do poduszki posłużą mi uchwały ustaw i wszelkiego rodzaju rozporządzenia Rady Ministrów. Oł yeeeaa! ;-P

sobota, 1 czerwca 2013

Balsam dla duszy

W domu mam dwie książki z serii Balsam dla duszy. Obie dostałam wiele lat temu. Do obu często wracam.




Autor: Jack Canfield, Mark Victor Hansen
Tytuł: „Balsam dla duszy, czyli opowieści otwierające serca i rozgrzewające ducha”
Liczba stron: 291






W książce znajdziemy 101 opowieści z siedmiu rozdziałów tematycznych. Z każdego rozdziału wybrałam jedną, którą postaram Wam się w wielkim skrócie przybliżyć.

1)    Miłość

„To się u nas stać nie może?” – o tym, czy przytulania można ludzi nauczyć. Z tej opowieści wybrałam dla Was cytat mówiący o korzyściach z przytulania:

       „Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresję, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem.
        Przytulanie jest zupełnie naturalne. Jest całkowicie organiczne, naturalnie słodkie, nie zawiera pestycydów, konserwantów ani sztucznych składników i jest w 100% odżywcze. Przytulanie jest właściwie doskonałe. Nie ma części, które mogłyby się zużyć, ani baterii, które mogłyby się wyczerpać, nie wymaga okresowych przeglądów, niewiele energii zużywa, mnóstwo dostarcza, nie tuczy, nie podlega inflacji, jest wolne od miesięcznych opłat, ubezpieczeń, nie jest narażone na kradzież, nie podlega opodatkowaniu, jest ekologiczne i, ma się rozumieć, zawsze jest w pełni odwzajemnione" (Jack Canfield, Mark Victor Hansen, Balsam dla duszy, Wydawnictwo Rebis, Poznań 1998, s. 30 - 31).

2)    Pokochać siebie

"Zacznij od siebie" - krótka historia o tym, jak zaczynając od zmiany siebie można zmienić swoją rodzinę, kraj, a może nawet świat.


3)   Rodzicielstwo

"To, jaki jesteś, jest równie ważne jak to, co robisz" - poprzez czyny dajemy lepszy przykład niż poprzez słowa. Mottem opowieści są słowa Ralpha Waldo Emersona: "To, kim jesteś, przemawia tak głośno, że nie słyszę, co mówisz".

4)   Nauka

"Lista" - pewna nauczycielka poprosiła swoich uczniów, by zapisali na kartce papieru, co najbardziej lubią w swoich koleżankach i kolegach. Następnie rozdała te karteczki wszystkim zainteresowanym. Po latach uczestniczyła w pogrzebie jednego z chłopaków. Okazało się, że w chwili śmierci miał przy sobie tą listę. Nie tylko on się z nią nie rozstawał, jego szkolni koledzy również.

5)  Twoje marzenia

"A właśnie, że potrafię" - podoba mi się motto tej historii - "Jeśli uważasz, że coś potrafisz lub że czegoś nie potrafisz, na pewno masz rację" Henry Ford

6)   Pokonywanie przeszkód

"John Corcoran - człowiek, który nie potrafił czytać" - potraficie sobie wyobrazić, jak to jest być dorosłym człowiekiem i nie umieć czytać? Ja nie. John czytać nie umiał, ale miał odwagę się do tego przyznać, a co więcej, miał odwagę coś z tym zrobić.

7)  Mądrość

"Gdybym ponownie mogła przeżyć swoje życie" - co byś wtedy zrobił/-a? 




To tylko kilka opowieści... Więcej znajdziecie w książce. "Balsam dla duszy" to cały cykl, mamy Balsam dla duszy kobiety, mężczyzny, nastolatka, duszy samotnej, itd. W domu posiadam jeszcze "Balsam dla duszy dziewczyny" - prezent urodzinowy od P.





Autor: Jack Canfield, Mark Victor Hansen, Patty Hansen, Irene Dunlap
Tytuł: "Balsam dla duszy dziewczyny. Słodka chwila z myślami o życiu"
Liczba stron: 376

poniedziałek, 27 maja 2013

Komunijnie...

Sezon komunijny powoli dobiega końca. W tym roku miałam przyjemność uczestniczyć w dwóch komuniach świętych. Kiedy zbliża się maj, rozpoczyna się dyskusja na temat prezentów. Co, za ile, itd. Jeśli chodzi o mnie, to postanowiłam zrobić prezenty książkowe.

Dla H.


Autor: Claire Cloninger, Curt Cloninger
Tytuł: "E - mail od Pana Boga do nastolatka"
Liczba stron: 256


Dla Z.


Autor: Claire Cloninger, Curt Cloninger
Tytuł: "Kolejny e-mail od Pana Boga"
Liczba stron: 248

sobota, 25 maja 2013

Stephen King - podejście drugie



Autor: Stephen King
Tytuł: "Wszystko jest względne. 14 mrocznych opowieści"
Liczba stron: 467


Agnieszka, jedna z moich czytelniczek (sic!) poleciła mi zbiór opowiadań Stephena Kinga "Wszystko jest względne. 14 mrocznych opowieści". Książkę otworzyłam na opowiadaniu "Śmierć Jacka Hamiltona".

Narratorem opowieści jest Homer Van Meter. Opowiada on o jednej z przygód, w której uczestniczył razem z Johnnie'm Dillingerem i Jackiem Hamiltonem. Opowieść Homera zaczyna się od strzelaniny w Little Bohemia, po której nasi trzej panowie musieli ukrywać się przed policją, która ruszyła za nimi w pościg. W czasie rzeczonej ucieczki, jak się można domyślić, spotykało ich wiele różnych sytuacji, odnowili stare kontakty. Jack Hamilton został postrzelony. Co się z nim stało, wiecie z tytułu opowieści...

Lekka opowiastka, czyta się szybko, w porównaniu z "Cmętarzem Zwieżąt" nie jest zła, ale to chyba jeszcze nie to... Chyba ciągle nie przekonałam się do pana Kinga. Ale co tam, w książce jest jeszcze 13 opowieści, może znajdę coś dla siebie ;-)

niedziela, 19 maja 2013

Baumana listy ze świata płynnej nowoczesności - list 1

Zygmunta Baumana "poznałam" podczas studiów, jego teksty czytaliśmy na niejednych zajęciach. Tym, którzy nie wiedzą kim jest Zygmunt Bauman pragnę wyjaśnić, że to "polski socjolog, filozof, eseista, jeden z twórców koncepcji postmodernizmu - ponowoczesności, płynnej nowoczesności, późnej nowoczesności" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Bauman).


Autor: Zygmunt Bauman
Tytuł: "44 listy ze świata płynnej nowoczesności"
Liczba stron: 301

Rzecz jasna nie opiszę tu wszystkich listów, jedynie te, które najbardziej mnie zainteresowały. Dziś skupię się na jednym z nich. Wypadałoby zacząć od listu pierwszego i wyjaśnić czym w ogóle według Baumana jest płynna nowoczesność.

# 1. "O pisaniu listów ze świata płynnej nowoczesności" 


Bauman nazywa świat "płynnym", bo "jak wszystkie płyny, nie potrafi zbyt długo trwać nieruchomo i zachowywać jednego kształtu. Wszystko lub niemal wszystko w naszym świecie zmienia się: mody, którym ulegamy, i przedmioty, którym poświęcamy uwagę (równie nietrwałą jak wszystko inne: wszak dzisiaj tracimy zainteresowanie tym, co jeszcze wczoraj nas przyciągało, by już jutro zobojętnieć na to, co ekscytuje nas dzisiaj), rzeczy, o których marzymy i których się lękamy, rzeczy, których pożądamy i które budzą naszą niechęć, które dają nam nadzieję i które napawają nas niepokojem. Zmieniają się także warunki, w jakich żyjemy, pracujemy i próbujemy planować naszą przyszłość, w jakich łączymy się z jednymi ludźmi i rozłączamy (lub zostajemy rozłączeni) z innymi. Okazje do pomnożenia szczęścia i groźne zapowiedzi nieszczęścia zjawiają się i znikają, nadciągają i umykają, na ogół zbyt szybko i zwinnie, abyśmy mogli w jakiś rozsądny i skuteczny sposób pokierować ich biegiem, kontrolować czy przewidywać ich ruchy. Mówiąc krótko, nasz świat, świat płynnej nowoczesności, nieustannie nas zaskakuje: to, co dziś wydaje się pewne i na właściwym miejscu, już jutro może się okazać żałosną pomyłką, czymś płonnym i niedorzecznym. Podejrzewamy, że może się tak stać, dlatego czujemy, że podobnie jak świat, który jest naszym domem, także my, jego mieszkańcy, a od czasu do czasu jego projektanci, aktorzy, użytkownicy i ofiary, musimy być stale przygotowani na zmiany, musimy być, zgodnie z modnym ostatnio określeniem, elastyczni." (Zygmunt Bauman, 44 listy ze świata płynnej nowoczesności, Wydawnictwo Literackie 2011, s. 5 - 6).


Tyle autor na ten temat. Możemy się teraz zastanowić nad tym, jak odnaleźć się w tym płynnym, ciągle zmieniającym się świecie. Co zrobić, aby przystosować się do ciągłych zmian? Jak znaleźć miejsce dla siebie? Jak będąc elastycznym, zachować swoje "ja"? Może macie jakieś pomysły?

niedziela, 12 maja 2013

Fenfang i 20 odsłon jej życia

Nigdy wcześniej nie czytałam książki chińskiego autora, więc gdy zobaczyłam na półce książkę Xiaolu Guo, postanowiłam ją kupić i zabrać do domu. "20 odsłon zachłannej młodości" to historia życia młodziutkiej (siedemnastoletniej) Fenfang, która przytłoczona prozą życia, postanawia odmienić swój los. W tym celu opuszcza małą wioskę, w której mieszka i wyjeżdża do Pekinu. Jednak życie w wielkiej metropolii nie jest tak różowe, jak spodziewała się nasza bohaterka...
Czyta się szybko, to pewnie zasługa dużej czcionki ;-) Choć książka nie była taka zła, to nie sądzę, że będę o niej długo pamiętać...



Autor: Xiaolu Guo
Tytuł: "20 odsłon zachłannej młodości"
Liczba stron: 239

środa, 8 maja 2013

Czy Ewa Chodakowska potrafi motywować?

Minął miesiąc odkąd zaczęłam ćwiczyć z Ewą i tak jak obiecałam, podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat jej holistycznej filozofii, według której jakość życia poprawia się wraz z aktywnością fizyczną. I muszę przyznać, że coś w tym jest ;-) Przez cały miesiąc regularnie ćwiczyłam i przyznaję, że kiedy tego nie robię, mam wrażenie, że czegoś brakuje w moim harmonogramie dnia. Po ćwiczeniach czuję się o niebo lepiej i mam ogromną satysfakcję!

A co do książki, o której pisałam w poście z 8 kwietnia, to  jest interesująca. Jedno czego żałuję, to to, że nie dołączono do niej płyty, bo choć ćwiczenia są dobrze opisane, to nie słychać Ewy i jej "dasz radę", "nie poddawaj się" ;-)

Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule, tak - Ewa Chodakowska potrafi motywować! ;-)

niedziela, 5 maja 2013

Historia kilku przyjaciół...

Dzięki uprzejmości Kristy (którą przy okazji pozdrawiam ;-) ) ostatnie dwa dni spędziłam na czytaniu książki Fiony Neill "Przyjaźń, romans i inne wybryki". I powiem tak, na początku pomyślałam "nudna ta książka", ale po kilkunastu stronach doszłam do wniosku, że nie jest taka zła. Takie tam przyjemne czytadełko na leniwe wieczory. Fiona Neill opisała życie i relacje między kilkorgiem przyjaciół. Jak to w życiu bywa, ich relacje i wzajemne stosunki nie były jednoznaczne, a punktem kulminacyjnym powieści staje się wyjazd wszystkich na wyspę Coll, gdzie na światło dzienne wychodzą skrywane od dawna tajemnice.


Autor: Fiona Neill
Tytuł: "Przyjaźń, romans i inne wybryki"
Liczba stron: 365


piątek, 3 maja 2013

Czy Ty także masz swój Błękitny Zamek?

Wyobraź sobie, że przez całe życie tak bardzo liczysz się z innymi, że dotąd nie miałaś/-eś szans pokazać światu prawdziwej/prawdziwego siebie... Wyobraź sobie, że ze strachu przed ośmieszeniem wolisz nie zabierać głosu, nie wdawać się w żadne dyskusje... Wyobraź sobie, że Twoje dotychczasowe życie Ci nie odpowiada, ale nie masz odwagi niczego zmienić... Wyobraź sobie, że jedynym miejscem, gdzie możesz być sobą jest wyimaginowany Błękitny Zamek... A teraz wyobraź sobie, że lekarz mówi Ci, że z powodu choroby serca pozostał Ci niecały rok życia... I co teraz zrobisz? Przed takim dylematem stanęła Joanna Stirling, bohaterka "Błękitnego Zamku" Lucy Maud Montgomery. Jak w tej sytuacji zachowała się Joanna, nazywana przez rodzinę Bubą, dowiesz się czytając książkę. Powiem Ci jedno, jej życie zmieni się diametralnie, a jego mottem staną się słowa ulubionego pisarza Joanny, Johna Fostera - "Strach to grzech pierworodny. Wszelkie prawie zło na świecie powstaje stąd, że dusza się czegoś boi".


Autor: Lucy Maud Montgomery
Tytuł: "Błękitny zamek"
Liczba stron: 159



Może się wydawać, że historia jest banalna, ale styl i język autorki sprawiają, że czyta się z przyjemnością.

P.S Przyjemnie jest wrócić do książki, którą czytało się w dzieciństwie.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Podróżując przez Gruzję z Katarzyną P.

Już od jakiegoś czasu chciałam napisać o książce, z którą spędziłam kilka zimowych wieczorów. Nie wychodziłam z domu, a jednak w jakiś sposób zwiedziłam Gruzję. 


Autor: Katarzyna Pakosińska
Tytuł: "Georgialiki. Książka pakosińsko - gruzińska"
Liczba stron: 351


Moim przewodnikiem po tym pięknym, interesującym kraju była Katarzyna Pakosińska, znana z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Jak można się spodziewać po kimś z tak dużym poczuciem humoru, jej książka "Georgialiki. Książka pakosińsko - gruzińska" nie jest do końca poważna. Nie jest to typowy suchy opis geograficzno - historyczny. Owszem geografii i historii tu sporo, ale wiele tu również opisów ludzkich charakterów, narodowej tradycji i kuchni. Możemy poznać gruzińskie poczucie humoru, a śmiejąc się z dowcipów przytaczanych przez Katarzynę Pakosińską niemal słyszymy jej głośny, charakterystyczny śmiech ;-) Ktoś, kto lubi historie miłosne, nie będzie rozczarowany, ponieważ pani Kasia opowiada o swojej pierwszej, wielkiej miłości...
Dużym walorem książki są zdjęcia regionów, przez które podróżowała autorka razem z ekipą programu "Tańcząca z Gruzją". To podczas kręcenia tego programu powstała książka, która teraz stoi na mojej półce między biografią Cristiano Ronaldo a książką Danuty Wałęsy "Marzenia i tajemnice" ;-)
Jeśli nie możesz wybrać się w podróż, a chcesz poznać inną kulturę, przeczytaj książkę pakosińsko - gruzińską! Polecam!

piątek, 26 kwietnia 2013

Ikona piękna i kobiecości - Audrey Hepburn

Przede mną leży pięknie wydana książka - "Audrey. Osobisty album Audrey Hepburn".



                                        Autor: Suzanne Lander
                                        Tytuł: "Audrey. Osobisty album Audrey Hepburn"
                                        Liczba stron: 208

Bardzo lubię Audrey Hepburn. Trudno nie zgodzić się z tym, że jest to ikona piękna, stylu i kobiecości. Nie była sztucznie wykreowana przez wytwórnie filmowe. Sama stworzyła swój styl. To ona namówiła producentów, by w filmach, w których występuje mogła nosić stroje od Huberta de Givenchy. Czar, urok, klasa... Do dziś jej sposób bycia i charakterystyczny minimalistyczny styl naśladują tysiące kobiet.

Audrey Hepburn to nie tylko ikona stylu, ale też niezwykle dobry człowiek. Nie zapominajmy o tym, że od 1987 roku była Ambasadorem Dobrej Woli UNICEF. W dobrym wykonywaniu  przez nią swojej pracy bardzo istotną rolę odegrała znajomość języków obcych - holenderskiego, francuskiego, angielskiego, włoskiego i hiszpańskiego.

Jej rola w "Śniadaniu u Tiffann'ego" stała się kultowa. Poniżej kilka moich ulubionych zdjęć z tego filmu.











Ostatnie zdjęcie przedstawia Audrey śpiewającą piosenkę "Moon River". Jej wykonanie ma niepowtarzalny urok!

niedziela, 21 kwietnia 2013

Zwariowałaś?

"Kupiłaś książkę o Cristiano Ronaldo? Zwariowałaś?" - mniej więcej tak zareagowała moja koleżanka na widok nowej książki ;-) I cóż mogę napisać? Lubię Cristiano Ronaldo, doceniam to, jak ciężką drogę przeszedł, by być w tym miejscu, w którym jest. Szanuję go za to, ile pracy włożył w to, by odnieść sukces. Wielu ludzi ocenia go poprzez pryzmat żelu na włosach. Powiem tak, mnie ten żel nie przeszkadza dostrzec interesującej osobowości, jaką bez wątpienia jest Cristiano Ronaldo. Nie znam się jakoś szczególnie na piłce nożnej, mimo to książkę czytało mi się bardzo dobrze, wątki były interesujące, ale bez jakichś większych odkryć. Nie tego też się spodziewałam. Podobało mi się to, że Luca Caioli opisując sylwetkę Cristiano Ronaldo nie posłużył się retoryką tabloidów i nie skupił się na plotkarskiej otoczce jego osoby, tego akurat pełno w Internecie i nie potrzebuję czytać książek na ten temat. Każdy słyszał o Cristiano Ronaldo, jego nazwisko to już pewna marka, a on sam może stanowić socjologiczny fenomen. I choćby z tego powodu warto wgryźć się w historię jego życia, nie tylko tego na boisku, ale również prywatnego. Ronaldo to człowiek , który płaci ogromną cenę za swoją popularność. Ludzie raz go kochają, raz nienawidzą. Jedno jest pewne, nikogo nie pozostawia obojętnym.

Polecam, nie tylko fanom piłki nożnej!



Autor: Luca Caioli
Tytuł: "Ronaldo. Obsesja doskonałości"
Liczba stron: 304

piątek, 19 kwietnia 2013

Obejrzane

Z założenia blog miał opowiadać o książkach, ale filmy też lubię, więc pomyślałam, że co jakiś czas wspomnę o filmach, które oglądałam.

Na pierwszy ogień pójdą dwa tytuły. "The First Time" i "Now is Good" - filmy o nastolatkach, ale niekoniecznie tylko dla nastolatków. Nastolatką już od jakiegoś czasu nie jestem, a mimo to oba filmy mi się podobały.

Pierwszy film opowiada o tym jak jedno spotkanie może zmienić życie, a niewinna rozmowa staje się początkiem czegoś poważniejszego...

                                                         "The First Time"



Drugi film powstał na podstawie książki Jenny Downham "Zanim umrę" (chcę przeczytać). Opowiada o ostatnich chwilach życia chorej na białaczkę Tess. Niektórym film "Now is Good" przypomina "Szkołę uczuć". Mimo podobnego tematu, mnie "Szkoły uczuć" nie przypominał.

                          "Now is Good"

czwartek, 18 kwietnia 2013

The Host

Obejrzałam właśnie Intruza. I cóż... Film mnie rozczarował! Książka wciągająca, nie można się było oderwać, a film pozostawia wiele do życzenia. Gdyby nie to, że nie mam w zwyczaju przerywać oglądania, pewnie dałabym sobie spokój już na początku... Zdecydowanie nie polecam!

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Moja pierwsza powieść Kinga

Jeszcze we wrześniu (!) zaczęłam czytać "Cmętarz zwieżąt" (błędy ortograficzne nie są przypadkowe) Stephena Kinga i do dzisiaj nie mogę przejść przez tą książkę. Nie wiem, czy to wina tej konkretnie historii, czy po prostu styl Kinga mi nie odpowiada... Odczekam jakiś czas i powrócę do opowieści o rodzinie Creedów... 

Jak wiadomo King należy do bardzo poczytnych pisarzy, większość jego książek została zekranizowana, więc pewnie coś w tym panu jest ;-) Ale ja nie oglądam horrorów, więc może horrory - książki też nie są dla mnie? Ha, ha, sama nie wiem! Może ktoś mógłby mi polecić jakąś książkę Kinga?



Autor: Stephen King
Tytuł: "Cmętarz zwieżąt"
Liczba stron: 519

piątek, 12 kwietnia 2013

Intruz

"Hmm... Co dzisiaj poczytać?" - zastanawiałam się stojąc przed półką z książkami mojej kuzynki. Książek było dużo, ale w końcu zdecydowałam się na "Intruza" Stephenie Meyer.



Autor: Stephenie Meyer
Tytuł: "Intruz"
Liczba stron: 559









Zaczęłam czytać, choć nie jestem zwolenniczką science - fiction. I powiem Wam, że ze strony na stronę było coraz lepiej. W efekcie nie mogłam się od książki oderwać! Każda przerwa w czytaniu wydawała mi się zbyt długa i wprost nie mogłam się doczekać, kiedy znowu wrócę do lektury. Piękna opowieść o przyjaźni, miłości, oddaniu. Wielkim atutem tej pozycji jest to, że nie przypominała mi sagi "Zmierzch" (czego się obawiałam widząc nazwisko autorki).
Teraz bardzo chętnie obejrzę film i z przyjemnością porównam go z książką.

No tak, nie napisałam jeszcze o czym jest książka ;-) Z noty wydawniczej dowiadujemy się, że "świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdzcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów. Tymczasem Melanie podsuwa duszy coraz to nowe wspomnienia ukochanego mężczyzny, Jareda, który ukrywa się na pustyni. Wagabunda nie potrafi oddzielić swoich uczuć od pragnień ciała i zaczyna tęsknić za mężczyzną, który miał być jej wrogiem. Wkrótce Wagabunda i Melanie stają się sojuszniczkami i wyruszają na poszukiwanie człowieka, którego obie kochają" ("Intruz", Wydawnictwo Dolnośląskie).