sobota, 13 grudnia 2014

John Green i jego "Gwiazd naszych wina"

"To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina"
William Szekspir 

Zazwyczaj jest tak, że najpierw czytam książkę a dopiero później oglądam film. I cały czas twierdzę, że właśnie taka jest prawidłowa kolejność. Tym razem jednak, to film był pierwszy. Wzruszający, smutny, piękny, ale nieprzesłodzony. Taka też była książka. Mimo tego, że historia bohaterów w pewnym sensie była tragiczna, to jednak na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, głównie za sprawą ciekawie napisanych dialogów, humorystycznych, momentami ironicznych, prawdziwych. Główni bohaterowie cierpieli z powodu choroby, ale żadne z nich nie zadawało fundamentalnego, jakby się mogło wydawać w tym przypadku, pytania - "dlaczego ja?", "dlaczego mnie to spotkało?". I może dzięki temu tak dobrze się czytało, bo mimo swojej tragedii Hazel Grace Lancaster i Augustus Waters, napawali optymizmem. Pozwalali wierzyć, że pomimo bólu i cierpienia można doświadczyć CUDU. Czym był ten cud? Jej cudem był on, a jego - ona.



Autor: John Green
Tytuł: "Gwiazd naszych wina"
Liczba stron: 310



I jeszcze kilka cytatów:

"Bez smutku nie zaznalibyśmy smaku radości"

"Ślady, które ludzie pozostawiają po sobie, zbyt często są bliznami"

"Żarłocznych ambicji ludzi nigdy nie zaspokajają spełnione marzenia, ponieważ zawsze pojawia się myśl, że możnaby było wszystko zrobić ponownie i lepiej"

"Przebudzenie było koszmarne, bo przez krótki moment dezorientacji wydawało mi się, że wszystko jest normalnie, a potem rzeczywistość zmiażdżyła mnie na nowo"

sobota, 6 grudnia 2014

Mały książę

Nazwisko Antoine de Saint – Exupery i jego „Małego Księcia” zna chyba każdy i nikomu nie trzeba przedstawiać przybysza z planety B-612. Gdyby jednak znalazł się ktoś, kto nigdy „Małego Księcia” nie czytał chciałabym powiedzieć, żeby zaraz pobiegł do księgarni po tą cienką książeczkę. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że to piękna historia o poszukiwaniu przyjaźni, która przecież powinna stanowić dla człowieka ponadczasową wartość, szczególnie teraz, gdy momentami wydaje się, że światem rządzi czysty konsumpcjonizm, a na przyjaźń nie ma czasu, bo ciągle tylko gdzieś gonimy i nie mamy chwili, żeby zastanowić się nad tym, co w życiu najważniejsze.

Pozwolę sobie umieścić kilka ulubionych cytatów:

„Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I Ty także mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie. […] Lecz jeślibyś mnie oswoił, moje życie nabrałoby blasku.” (str. 68)
„Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół” (str. 69)
„Był zwykłym lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz zrobiłem go swoim przyjacielem i teraz jest dla mnie jedyny na świecie” (str. 72)
„A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” (str. 72) – ten cytat jest chyba najbardziej znany
„Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś” (str. 74)
„Oczy są ślepe. Szukać należy sercem” (str. 81) 
„Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez” (str. 83)


Autor: Antoine de Saint - Exupery
Tytuł: "Mały Książę"
Liczba stron: 95


poniedziałek, 1 grudnia 2014

Na końcu tęczy.../Love, Rosie

Rosie Dunne i Alex Stewart poznali się jako dzieci i przez lata byli nierozłączni. W szkole siedzieli w jednej ławce, poza szkołą spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Nie mieli innych przyjaciół, ponieważ mieli siebie i nie potrzebowali nikogo innego. Wydawać by się mogło, że już zawsze będą razem. Pewnego dnia okazało się, że Alex musi się wyprowadzić z rodzicami z Dublina do Bostonu, na rok przed ukończeniem szkoły. A miał to być ostatni wspólny rok Rosie i Alexa zanim wkroczą w dorosłe życie. Przed nimi tyle planów, których nigdy nie zrealizują. Jeśli myślicie, że ich przyjaźń nie przetrwała rozłąki i próby czasu, oczywiście nie macie racji. Ups, powiedziałam zbyt wiele? Może i tak, ale to nie przeszkodzi w śledzeniu losów tej niezwykłej przyjaźni dwójki młodych ludzi. Poznajemy ich życie poprzez lekturę listów, liścików, maili, sms-ów. W książce, co może wydać się zaskakujące, nie ma narratora. Wbrew pozorom nie jest to wada książki, tylko jej atut. Sprawia, że poznajemy historię jakby z pierwszej ręki, dowiadujemy się o przeżyciach bohaterów od nich samych, to oni zdradzają nam swoje myśli i uczucia.

Czy warto przeczytać historię o przyjaźni Rosie i Alexa? Myślę, że warto, ponieważ dzięki tej historii możemy zobaczyć jak pomimo przeciwności losu i niezbyt sprzyjających warunków można zadbać o jedną z ważniejszych wartości w życiu jaką jest przyjaźń.


Książkę „Na końcu tęczy” napisała Cecelia Ahern, autorka bestsellera „P.S. Kocham cię”. Co ciekawe książka jest znana również pod tytułem „Love, Rosie”. Taki sam tytuł nosi również film nakręcony na podstawie powieści. I jeszcze jedna ciekawostka, mamy jedną książkę pod dwoma tytułami i jak to jest, że obie tak bardzo różnią się ceną. Cena „Na końcu tęczy” oscyluje wokół 10 zł, zaś cena „Love, Rosie” około 30 zł. Czy to zasługa filmowej okładki? Czy na tym właśnie polega marketing?




Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: "Na końcu tęczy"
Liczba stron: 383

niedziela, 23 listopada 2014

Michael Connelly i jego "Strach na wróble"

Po raz pierwszy czytałam książkę tego autora i muszę przyznać, że pan Connelly zastosował zabieg, który mnie zaskoczył. Mianowicie od początku wiadomo było, kto był mordercą. Jeśli jednak myślicie, że przez to książka stała się mniej interesująca, nie macie racji. Owszem napięcie było mniejsze, niż wtedy gdy nie wiemy kto dokonał zbrodni, jednak zabieg autora pozwolił nam obserwować rozwój akcji z dwóch perspektyw - mordercy i próbujących rozwiązać zagadkę zbrodni - dziennikarza "Los Angeles Times" Jacka McEvoy'a i jego partnerki, agentki FBI Rachel Walling. Jak dziennikarz wpadł na trop zbrodni, której nie zauważyła policja? Co zrobił, aby prawda wyszła na jaw a winni zostali ukarani? Jaką rolę w jego dochodzeniu odegrała agentka FBI? Czym/kim jest tytułowy strach na wróble?

Książka dobrze napisana, warto poświęcić dla niej ze dwa wieczory.



Autor: Michael Connelly
Tytuł: "Strach na wróble"
Liczba stron: 445

wtorek, 18 listopada 2014

Bla, bla, bla...

Jak najlepiej opisać książkę, którą właśnie przeczytałam? "Bla, bla, bla... Takie tam pieprzenie". Przepraszam za słownictwo, ale próbowałam się dopasować do retoryki autora. Mam wrażenie, że ta "opowieść o współczesnych trzydziestolatkach" opiera się na samych wulgaryzmach i to one stanowią o jej wartości (?). Ktoś powie, że to taki celowy zabieg, że wulgaryzmy mają wzmocnić wydźwięk historii, ale cóż, nie jestem przekonana... Wulgaryzmy dla samych wulgaryzmów... Hmmm... Nie dla mnie...

No dobra, to może kilka słów na temat fabuły. W książce poznajemy Piotra C. zwanego Czarnym, dowiadujemy się o jego życiu, które kręci się wokół seksu i wydaje się, że sprowadza się do jednego "zaliczę czy nie zaliczę? (przepraszam za kolokwializm). Ponadto, poznajemy jego kolegów, z którymi pracuje w kancelarii prawniczej. O czym jest ta książka? O seksie? O "łatwych" dziewczynach? Może opowieść niesie za sobą jakiś głębszy przekaz? Nie wiem, nie zauważyłam.


Autor: Piotr C.
Tytuł: "Pokolenie Ikea"
Liczba stron: 187

wtorek, 11 listopada 2014

"If I stay" Gayle Forman

Książka stała się światowym bestsellerem. Na jej podstawie nakręcono film, w którym główne role grają Chloe Grace Moretz i Jamie Blackley. Ale nie o filmie chciałam tu pisać.
Książka to zapis jednej doby życia/śmierci/życia po śmierci/czegoś pomiędzy Mii. Miała ona wypadek samochodowy razem ze swoją rodziną. Rodzice i brat zginęli. A ona? Leży na OIOM-ie i próbuje podjąć decyzję czy pozostać. Niewiarygodne? Podobno to do człowieka należy decyzja czy umrzeć czy może jeszcze żyć. Przynajmniej tak twierdzą pielęgniarki i rodzina dziewczyny. 

Mia "wspomina" swoje życie i przez te wspomnienia poznajemy jej najbliższych. Czy mimo ogromnej straty bohaterka książki postanowi zostać? Czy pomoże jej w tym miłość do Adama i wiolonczeli, na której od lat gra?

Muzycznie, coś dla miłośników wiolonczeli, ale i punk rocka ;-)


Autor: Gayle Forman
Tytuł: "Zostań, jeśli kochasz"
Liczba stron: 247

sobota, 8 listopada 2014

Tajemnica śmierci słynnego malarza

Gdziekolwiek jestem rozglądam się czy gdzieś w pobliżu nie ma jakiejś półki z książkami. A jak jest to oczywiście każdą książkę muszę obejrzeć - przeczytać notę wydawniczą, przyjrzeć się okładce ;-) Tym razem na półkę z książkami natknęłam się na stacji benzynowej, dobrze, że w takich miejscach są też książki, a nie tylko benzyna, oleje i jakieś płyny chłodnicze ;-p
Moją uwagę przykuły książki Agaty Christie i postanowiłam zrobić sobie mały powrót do klasyki kryminału. "Pięć małych świnek" to opowieść o tajemniczej śmierci słynnego malarza Amyasa Crale'a. Słynny prywatny detektyw Herkules Poirot postanawia rozwikłać zagadkę śmierci malarza na prośbę jego córki Karli Lemerchant. Tylko czy uda mu się tego dokonać po 16 latach? Jak w rozwikłaniu zagadki śmierci Amyasa pomogą mu wszyscy świadkowie tego wydarzenia? Kto dokonał zabójstwa? Czy może było to jednak samobójstwo, jak sugerują niektórzy z obecnych w chwili tragedii w domu malarza?

"Wiem, ale nie powiem" - jak mówią niektóre dzieci ;-) Zdradzę tylko, że do ostatniej chwili nie wiadomo, co się wydarzyło. Można się tylko domyślać, ale to chyba wspaniale snuć własną opowieść, równolegle z tą opisaną przez królową kryminału Agatę Christie.

P.S. Być może ktoś zastanawia się skąd w tytule pięć małych świnek i czy mają one jakiś związek z treścią kryminału. Owszem, jakiś związek mają ;-)




Autor: Agata Christie
Tytuł: "Pięć małych świnek"
Liczba stron: 259

czwartek, 23 października 2014

Sto lat! Sto lat!

Najlepsze życzenia urodzinowe dla Mojego Ulubionego Japońskiego Turysty! ;-P
Specjalnie dla Ciebie życzenia urodzinowe po japońsku ;-)

あなたの誕生日が幸せな日になりますように。

(Anata no tanjōbi ga shiawasena hi ni narimasu yō ni.) - Wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dniu.


たくさんの幸せが訪れますように。誕生日おめでとう!

(Takusan no shiawase ga otozuremasu yō ni. Tanjōbi omedetō!) -Spełnienia Marzeń w Dniu Urodzin!

czwartek, 16 października 2014

Z serii: kupione w Biedronce...

"Miłość i chaos w Nowym Jorku" Gemmy Burgess to czytadełko w sam raz na plażę. Gorzej jeśli czytasz w październiku i o plaży możesz tylko pomarzyć ;-) Niemal przez cały czas miałam wrażenie, że wiem co się zaraz wydarzy... I powiem szczerze, że nie myliłam się w swoich przewidywaniach ;-) Z całej książki najbardziej podobał mi się cytat zamieszczony na okładce - "Szukam miłości. Prawdziwej miłości. Nierozsądnej, niewygodnej, pochłaniającej, miłości-bez-ciebie-nie-mogę-żyć" autorstwa (jeśli tak można powiedzieć) Carrie Bradshaw, bohaterki popularnego serialu. Jednak nie wydaje mi się, żeby książka była o takiej właśnie miłości. Dobra, może ktoś uzna, że wymyślam i marudzę, ale co tam, mogę z tym żyć;-)



Autor: Gemma Burgess
Tytuł: "Miłość i chaos w Nowym Jorku"
Liczba stron: 352

niedziela, 5 października 2014

Facebook i jego wyzwanie

Użytkownicy Facebooka być może spotkali się już z nowym wyzwaniem, w którym trzeba wymienić 10 książek, które zrobiły na nas wrażenie i tym samym pozostały w pamięci na dłużej. Nierzadko uczestnicy tej zabawy oprócz listy książek podają również uzasadnienie swojego wyboru. Postanowiłam przyłączyć się do tej zabawy, ale tutaj, na blogu.

Wymienić tylko 10 książek to bardzo trudne zadanie!


  1. "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren - jedna z pierwszych przeczytanych samodzielnie książek.
  2. "Zapałka na zakręcie" Krystyna Siesicka - przeczytana po raz pierwszy, gdy byłam w szkole podstawowej. Bardzo dobrze napisana historia pierwszej miłości Mady i Marcina. Pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Gdy wiele lat później natknęłam się na nią w księgarni, oczywiście kupiłam. Przez pryzmat tej książki mogłam spojrzeć na siebie dziś i na siebie kiedyś.
  3. "Chłopcy z Placu Broni" Ferenc Molnar - jak ja płakałam, kiedy czytałam opis śmierci Nemeczka - chłopca, dla którego najważniejsze były przyjaźń, honor i lojalność... Chyba pierwsza książka, która wywołała we mnie taki smutek...
  4. "Rilla ze Złotego Brzegu" Lucy Maud Montgomery - dlaczego tak lubię tą książkę? Chyba dlatego, że nad nią też wylałam potok łez, a to sprawia, że książka pozostaje w pamięci.
  5. Saga o Harrym Potterze J.K. Rowling - pochłonęłam ją dosłownie w kilka wieczorów. Pamiętam, że byłam wtedy chora, nie chodziłam do szkoły i czytałam ją siedząc pod kocem i popijając przepyszną herbatę z miodem.
  6. "Sto lat samotności"Gabriel Garcia Marquez - moja ulubiona książka w liceum. Piękna, magiczna, inna niż czytane dotychczas.
  7. "Cudzoziemka" Maria Kuncewiczowa - tutaj po raz pierwszy zetknęłam się ze strumieniem świadomości. Omawiałam tą książkę na maturze ustnej.
  8. "Od początku do końca" Olga i Piotr Morawscy - opowiada o wielkiej pasji i miłości do gór. Pierwsza książka na ten temat, którą przeczytałam. Książka przez którą śledzę losy zimowych wypraw wysokogórskich.
  9. "Kamienie na szaniec" Aleksander Kamiński - dlaczego tak dla mnie ważna? Sprawiła, że zainteresowałam się tamtym okresem. Przełożyło się to na zakup i lekturę kilkunastu książek o tej tematyce.
  10. "Jeden dzień" David Nicholls - piękna opowieść o przyjaźni i miłości, która z tej przyjaźni wyrosła.
  11. "Ojciec chrzestny" Mario Puzo - niby powieść o sycylijskiej mafii, a jednak powieść o zasadach, honorze, lojalności...
  12. "Halo Wikta" Katarzyna Pisarzewska - czytana tyle razy, a wciąż mnie rozśmiesza!
  13. "Władca Much" William Golding - diagnoza zła i ludzkich zachowań. Pobudza do refleksji skąd się bierze zło.
  14. "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanna Krall - opowiada o czasie wojny, życiu w gettcie i jego likwidacji. Bardzo dobry reportaż.
  15. "Opowiadania" Tadeusz Borowski - wstrząsające, przerażające, bo tak bardzo prawdziwe.

Książek miało być 10, wyszło 15, choć lista mogłaby być znacznie dłuższa! Kolejność zupełnie przypadkowa ;-)




wtorek, 30 września 2014

Nigdy z pustymi rękami!

Ostatnio w moim mieście otworzyli nową księgarnię (co mnie bardzo ucieszyło rzecz jasna!). Pomyślałam, że wejdę na chwilę się rozejrzeć. I co? Jak zwykle nie potrafiłam wyjść z księgarni z pustymi rękami! Wiecie co, ja nawet z Biedronki wychodzę z książką (tak jak dziś!). A gdy jadę na wakacje, nie kupuję pamiątek tylko książki ;-) Też tak macie?


niedziela, 28 września 2014

"Jestem nudziarą" Monika Szwaja

"Jestem nudziarą" - od takich słów zaczyna się powieść Moniki Szwaji opowiadająca o Agacie Czubik. Bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy rezygnuje z pracy na uniwersytecie i staje przed wyborem nowego zajęcia. Wybór pada na pracę w szkole - w końcu Agata skończyła polonistykę. Razem z nową pracą, Agata postanawia przejść metamorfozę - w czym pomagają jej uczniowie. Żeby nie było nudno na horyzoncie pojawia się dwóch przystojnych panów - wesoły Sławek i ponury Kamil. Którego wybierze? Tutaj wyboru dość przewrotnie pomogą jej dokonać koleżanki - Laura i Beata.

Lektura dobra do gorącej herbaty w chłodne jesienne wieczory...


Autor: Monika Szwaja
Tytuł: "Jestem nudziarą"
Liczba stron: 320


Dziwna sprawa - właściwie ciągle coś czytam, ale jakoś nie mam weny/chęci/czasu/itp., żeby opisać przeczytane przeze mnie książki na blogu ;-/ Ostatni wpis miał miejsce w maju, czyli daaaawno! Trzeba to zmienić, koniecznie!


niedziela, 25 maja 2014

Rzecz o życiu kobiet w Arabii Saudyjskiej


Autor: Jean P. Sasson
Tytuł: "Księżniczka"
Liczba stron: 206

Główną bohaterką książki i jej narratorem jest Sułtana - księżniczka - wywodząca się z królewskiego rodu Sa'udów. Za sprawą autorki, Jean Sasson, poznajemy jej losy od dzieciństwa do dorosłości. Życie Sułtany momentami jest wstrząsające, a rzeczywistość wręcz trudna do uwierzenia i wyobrażenia. Mnie, kobiecie żyjącej w kraju, w którym prawa kobiet są respektowane, trudno zrozumieć położenie kobiet w krajach arabskich. Położenie, o którym decydują ojciec, bracia, a później mąż - nie kobieta, której rola sprowadza się wręcz do bycia przedmiotem, z którym można robić, co tylko się chce. W świecie arabskim mężczyzna jest "panem i władcą", a kobieta jest mu podporządkowana, bo inaczej spotka ją kara. To słowo mężczyzny jest ważniejsze, liczy się "jego prawda". Kobieta nie powinna mieć swojego zdania, zainteresowań, jej rolą jest spełnianie zachcianek mężczyzny. Jak mówiłam, aż ciężko uwierzyć, że tak może wyglądać czyjeś życie, że mała dziewczynka może zostać wydana za mąż zaraz po tym jak dostałą miesiączkę, nierzadko w wieku 12 - 13 lat, za mężczyznę, którego nigdy wcześniej nie widziała (bardzo często dużo od niej starszego, w dodatku mającego już kilka żon); że kobieta może zostać skazana na "życie w odosobnieniu" (do śmierci, w pokoju bez okien) i nigdy już nie usłyszeć ludzkiego głosu, tylko dlatego, że pokochała człowieka, który nie był muzułmaninem... Historia Sułtany, jej rodziny i przyjaciół jest naprawdę zatrważająca...

Książka Jean Sasson wywołała dyplomatyczny skandal i została zakazana w krajach arabskich...

środa, 23 kwietnia 2014

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich

Dziś po raz kolejny obchodzimy ustanowiony w 1995 roku Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Święto to, bo tak to możemy nazwać, zostało ustanowione przez UNESCO w celu promocji czytelnictwa i ochrony intelektualnej własności. W Polsce Światowy Dzień Książki obchodzimy od 2008 roku.

Książką na dziś jest:


Autor: Elizabeth Buchan
Tytuł: "Zemsta kobiety w średnim wieku"
Liczba stron: 313


Książka opowiada o Rose Lloyd, którą po 25 latach małżeństwa mąż zostawił dla innej kobiety, jak się później okazało jej dwudziestoparoletniej asystentki. Autorka krok po kroku opisuje nam życie Rose, spogląda jej w przeszłość, poznajemy rodzinę i przyjaciół naszej bohaterki. Wiecie na czym polegała zemsta Rose? Nie miałam tego pisać, ale zmieniłam zdanie ;-) Na dobrym życiu po prostu. Ale czy to faktycznie takie proste? Przeczytaj, a się dowiesz!

Książkę dobrze się czyta, jest jednocześnie smutna i zabawna. Czas spędzony na czytaniu nie był stracony. Dobra, dla mnie czas spędzony na czytaniu nigdy nie jest stracony! ;-)

niedziela, 23 marca 2014

50 powodów do szczęścia!

50 - o tyle bogatsza stała się moja biblioteczka w tym tygodniu! Takie o to cudeńka, dzięki uprzejmości pewnego miłośnika książek, wpadły w moje ręce:


  1. "Mr China, czyli Amerykanin w Pekinie" Tim Clissold
  2. "Ich trzech i dziewczyna" Eugeniusz Paukszta
  3. "Anioły śniegu" James Thompson
  4. "Nie ma z czego się śmiać" Stefania Grodzieńska
  5. "Kłania się PRL" Stefania Grodzieńska
  6. "Kawałki żeńskie, męskie i nijakie" Stefania Grodzieńska
  7. "Już nic nie muszę" Stefania Grodzieńska
  8. "Dobrego złodzieja przewodnik po Paryżu" Chris Ewan
  9. "Dobrego złodzieja przewodnik po Amsterdamie" Chris Ewan
  10. "Księżniczka" Jean P. Sasson
  11. "Córki księżniczki Sułtany" Jean P. Sasson
  12. "Filary ziemi" tom 1, Ken Follet
  13. "Filary ziemi" tom 2, Ken Follet
  14. "Szmaragdowa tablica" Carla Montero
  15. "Godziny" Michael Cunningham
  16. "Kroniki portowe" Annie Proulx
  17. "Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg
  18. "Dziennik Ma Yan. Z życia chińskiej uczennicy" Ma Yan
  19. "Córka rzeki" Hong Ying
  20. "Cesarzowa" Pearl S. Buck
  21. "Faktoria jedwabiu" Tash Aw
  22. "Tao. Tułaczka wyjętych spod prawa uciekinierów po Chinach" Aya Goda
  23. "Łaskawa ziemia" Pearl S. Buck
  24. "Synowie" Pearl S. Buck
  25. "Dom w ruinie" Pearl S. Buck
  26. "Pałac kobiet" Pearl S. Buck
  27. "Peonia" Pearl S. Buck
  28. "Opowiadania letnie a nawet gorące"
  29. "Imprimatur" Rita Monaldi, Francesco Sorti
  30. "Z pierwszej ręki" Joyce Cary
  31. "Ostatni tacy przyjaciele. Komeda, Hłasko, Niziński" Tomasz Lach
  32. "111 najbardziej szalonych eksperymentów" Reto U. Schneider
  33. "Gwiazdy i gwiazdki, czyli diabeł na rozdaniu Oscarów" Amanda Goldberg, Ruthanna Hopper
  34. "Czarne koty i prima aprilis" Harry Oliver
  35. "Dziewczyna na posyłki. Wspomnienia asystentki gwiazd Hollywood" Heather H. Howard
  36. "Legendy miejskie" Mark Barber
  37. "Merde! W rzeczy samej" Stephen Clarke
  38. "Ostatni cieć" Janusz Głowacki
  39. "Szafranowe niebo" Lesley Lokko
  40. "Duch Mozarta" Julia Cameron
  41. "Zemsta kobiety w średnim wieku" Elizabeth Buchan
  42. "Dobra żona" Elizabeth Buchan
  43. "Gotowe na miłość" Jill Mansell
  44. "Zjawa w adidasach" Daria Doncowa
  45. "Dom sióstr" Charlotte Link
  46. "Letni port" Susan Wilson
  47. "Zasłyszane w kiciu i gdzie indziej" Jeffrey Archer
  48. "Tak sobie myślę..." Jerzy Stuhr
  49. "System" Michael Crichton x 2

Za wszystkie książki serdecznie dziękuję!


niedziela, 16 marca 2014

Krok do szczęścia

II tom trylogii Anny Ficner - Ogonowskiej. Poznajemy dalsze losy Hanki i Mikołaja, a także ich przyjaciół i rodziny. Tak jak pierwsza część, książka bawi, wzrusza, sprawia przyjemność. Obserwujemy jak główna bohaterka zmierza się ze swoją przeszłością, jak walczy o przyszłość i lepsze jutro, jak zmaga się ze swoimi problemami i stara się ruszyć naprzód. To wszystko w towarzystwie Mikołaja, Dominiki, Przemka, pani Irenki (która sypie dobrymi radami jak z rękawa) i innych bliskich jej osób. Wieczór spędzony na czytaniu książki Anny Ficner - Ogonowskiej na pewno nie był stracony ;-). Z niecierpliwością czekam aż wpadnie mi w ręce trzecia część!


Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Tytuł: "Krok do szczęścia"
Liczba stron: 415

piątek, 7 marca 2014

Powiedz mi, co czytasz...

To pierwsza odsłona mojego wymarzonego cyklu. "Powiedz mi, co czytasz...", a ja to opublikuję. Początek jest skromny, ale bardzo obiecujący! Dziękuję pięknie dwóm wspaniałym ochotniczkom, które jako pierwsze wysłały do mnie swoje recenzje!

Na pierwszy ogień recenzja Pauli:

"Za moją krótką recenzję zabierałam się już od bardzo dawna. Jako, że zarówno ja, jak i mój małżonek jesteśmy wręcz fanatycznymi wielbicielami „Top Gear” oraz Jeremiego Clarksona, jego najnowszej książki „Moje lata w Top Gear” nie mogło u nas zabraknąć i przyniósł ją „Mikołaj” mojemu mężowi J
Jako, że sam Jeremy jest dość specyficznym człowiekiem, po samej książce również spodziewałam się tego „czegoś”. Nie czytałam jego wcześniejszych felietonów – na pewno to nadrobię, gdyż „Moje lata…” idealnie wpasowały się w mój gust i poczucie humoru. Książkę czyta się, a raczej pożera jednym tchem. Clarkson pisze ją w tak przyjemny sposób, że czytelnicza ciekawość i chęć poznania dalszej części nie pozwalają na odłożenie książki na bok.
Mój mąż stwierdził, że przecież ja nie lubię samochodów, więc po co mi ta książka. Mimo tego, że de facto jest ona związana z motoryzacją, felietony nie opisują tylko aut, nowinek technicznych, silników, zderzaków, tłumików i innych tego typu rzeczy, o których ja nie mam zielonego pojęcia. Ja, jako zadeklarowany antyfan motoryzacji, dla którego w samochodach liczy się przede wszystkim ich ładny wygląd, dosłownie wciągnęłam książkę. A przy rozdziale o dzieciach i ojcostwie Jeremiego po prostu padłam na kolana J Sposób, w jaki wyjaśnia i komentuje on najnormalniejsze życiowe kwestie po prostu jest nie do opisania. Chociaż wydaje mi się, że niektóre osoby mogą być tym poczuciem humoru wręcz zdegustowane – im zdecydowanie nie polecam książki. Jeremiego i jego angielski humor trzeba po prostu lubić.
I nie ważne, czy jeździ się czerwonym golfem III (J) czy też starym rowerem tak jak ja, ta książka z pewnością zadowoli każdego, kto ma dystans do świata i do samego siebie".



 Autor: Jeremy Clarkson
Tytuł: "Moje lata w Top Gear"
Liczba stron: 624



Jako druga swoją recenzję przesłała Kamila, sama siebie podpisująca jako Mama Nadii i Blanki.

"Godzina 22 – 23 – o tak! To jest mój czas, czas spokoju, relaksu, a skoro relaksu to i książki! Każdy mój dzień to czas przeznaczony w całości dla moich dzieci – Nadii i Blanki. Mój dom został opanowany przez dzieci. Nawet książki znajdują się zawsze gdzieś między butlą z mlekiem, gryzakami, pluszakami czy innymi dziecięcymi gadżetami (co najlepiej widać na zdjęciu). Mimo wypompowania organizmu z resztek sił, czytam po nocach… Tylko wtedy mogę sobie na to pozwolić. Obecnie książką, która  skutecznie odpiera atak sił pchających mnie bez opamiętania w „objęcia Morfeusza” jest debiutanckie dzieło Nick’a Cave’a „Gdy oślica ujrzała anioła”. Tak,  tego samego Nick’a, który wraz z Kylie Minogue wyśpiewał historię o dzikich różach w piosence Where the (mimo tego tekst potrafi urzec) Wild Roses Grow.

Nie bez znaczenia jest fakt, że wracam do niej po latach! Polecił mi ją, jeszcze w ogólniaku, mój nauczyciel od polskiego (swoją drogą świetny człowiek). Jestem pewna, że kiedyś znów do niej wrócę.
 „Gdy oślica ujrzała anioła” to  nowatorska opowieść pełna krwawych i wstrząsających zdarzeń, szydząca z religijnego fanatyzmu, będąca fantastyczną podróżą w wynaturzony świat przedstawiony w konwencji gotyckiej tragedii. Bohaterem jest niemy, ale wypełniony religijnym natchnieniem Euchrid Eucrow- samozwańczy Król Psiego Łba - pogardzany syn trapera i maciorowatej matki. Dorasta on w Ukulore, bagnistej rolniczej dolinie, którą wiecznie spowijają czarne, deszczowe chmury, wśród postaci jakby żywcem przeniesionych z jakiejś mrocznej, groteskowej opowieści: wykolejeńców, oszustów, przygłupów, miłośników podłego bimbru oraz nawiedzonych kaznodziejów wieszczących koniec świata. Euchrida którego nawiedza cudowna anielica i który przemawia do zwierząt, fascynuje ludzkie okrucieństwo i cielesność.
Książka robi ogromne wrażenie, bardzo silnie oddziałując na wyobraźnię Jej strony pełne są moralnego zepsucia, ociekają brudem (mimo tego tekst potrafi urzec)... Jednocześnie autor nie napawa się nim, nie popada w przesadę. Niczym Baudelaire opisuje on ukryte piękno "kwiatów zła". Nick Cave nie pławi się w niegodziwości ludzkiej bez celu. Jego słowa są niczym palec oskarżycielsko wymierzony w zło. Prawi kazania, czasami wręcz brutalne, ale jednocześnie poruszające. 
Czy książkę czyta się dobrze? Mnie tak, choć myślę, że nie każdemu przypadłaby ona do gustu. To trzeba lubić... Książka jest smutna, przygnębiająca. Bohaterzy są zepsuci, jednak kryje się za nimi ogromna wrażliwość na krzywdy drugiego człowieka, wobec których narrator nie pozwala czytelnikowi „przejść” obojętnie.
Polecam, chociażby dlatego, że książka nie powala „od tak” machnąć na nią ręką. A dla mnie jest to oderwanie się od rzeczywistości.
POLECAM, POLECAM, POLECAM!"


Zdj. Kamila, mama Nadii i Blanki ;-)

Dziewczyny! Wielkie dzięki za recenzje!

sobota, 22 lutego 2014

Pewnego dnia...

Pewnego dnia do drzwi Marianne zapukała Kirby, jej osiemnastoletnia córka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Kirby dopiero w dniu swoich osiemnastych urodzin dowiedziała się, kto jest jej biologiczną matką. Dziewczyna jest "wynikiem" gorącej, wakacyjnej (tuż po ukończeniu szkoły średniej) znajomości jej matki z Conradem Knightem. Marianne oddała dziewczynkę do adopcji, nie mówiąc nikomu (nawet Conradowi!), że była w ciąży i że urodziła dziecko. 
Jeśli się zastanawiasz jak pojawienie się Kirby zmieni życie Marianne (bo to, że zmieni jest chyba oczywiste), przeczytaj książkę ;-) 
A tak na marginesie książkę czyta się szybko, wciąga - pochłonęłam ją dosłownie w dwa wieczory (choć może wpływ na to miała gorączka i fakt, że nie podnosiłam się z łóżka ;-) ).



Autor: Emily Giffin
Tytuł: "Pewnego dnia"
Liczba stron: 480

P.S. Nigdy nie wiesz, kiedy Twoje tajemnice wyjdą na jaw...

wtorek, 11 lutego 2014

Włoskie zaręczyny

Lekka książka na nudny wieczór. Historia miłości Luki i Cosimy, piękne włoskie krajobrazy, można poczuć lato ;-) Książka mnie nie zachwyciła, ale jak komuś się bardzo nudzi, może przeczytać.
Jeśli spytasz czy wróciłabym do tej opowieści, to nie, zdecydowanie nie.


Autor: Santa Montefiore
Tytuł: "Włoskie zaręczyny"
Liczba stron: 400

niedziela, 26 stycznia 2014

Alibi na szczęście

Co prawda weekend się jeszcze nie skończył, ale moje ambitne plany już zostały zrealizowane ("będę leżeć, czytać i będzie mi z tym dobrze ;-p"). Właśnie skończyłam lekturę książki Anny Ficner - Ogonowskiej "Alibi na szczęście".
Choć akcja rozwija się powoli, czytanie się nie dłuży. Autorka doskonale dozuje napięcie. Z kart powieści wyłania się historia miłości Hanki i Mikołaja. Poznajemy również ich przyjaciół - Dominikę, Przemka, panią Irenkę, Aldonkę. Główną bohaterką jest Hanka, dotkliwie skrzywdzona przez los. O tym, co jej się przytrafiło nie dowiadujemy się od razu, co sprawia, że nie można się oderwać od książki. Historię Hanki poznajemy powoli, wyławiamy ją gdzieś tam między wierszami. Poznajemy Hankę poprzez jej relację z Dominiką (najlepszą przyjaciółką, nazywaną przez nią siostrą) i Mikołajem, chłopakiem, który przywróci ją do życia. Oj, chyba za dużo napisałam...
Ktoś powie, że ta historia o miłości jest banalna, było wiele podobnych i pewnie jeszcze będzie? Ale poważnie? Chyba żadna miłość nie jest banalna. 
"Alibi na szczęście" to lektura raczej dla kobiet, ale kto wie, panom też się może spodobać. Opowieść nie jest mdła i przesłodzona, a to jak dla mnie spory atut. Poza tym napisana piękną polszczyzną, czyta się przyjemnie i mimo tego, że opowieść liczy sobie ponad 600 stron czyta się szybko.



Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Tytuł: "Alibi na szczęście"
Liczba stron: 653

piątek, 24 stycznia 2014

Plany na weekend?


Będę leżeć, czytać i będzie mi z tym dobrze ;-p


A książką na weekend będzie "Alibi na szczęście" Anny Ficner - Ogonowskiej.


poniedziałek, 20 stycznia 2014

Dziunia

Czytasz opis książki i myślisz sobie "o, może być śmieszna". I owszem, znajdziesz tu zabawne komentarze, żarty, ale tak naprawdę pod tą całą zabawną otoczką kryje się ludzka tragedia, cierpienie, ból, wołanie o pomoc. Bo humor w naszej opowieści to raczej czarny humor, a śmiech, to raczej śmiech przez łzy. Bohaterką książki jest Dziunia, która tak naprawdę nigdy nie powinna się urodzić, ale stało się inaczej - "tak się dzieje, kiedy durny plemnik z głupawym jajeczkiem postanawiają zabawić się w dom". Dziunia już od samego urodzenia (w toalecie) ma pod górkę. Ponadprzeciętna pamięć (uniemożliwiająca zapominanie czegokolwiek, co pomaga w nauce, ale bardzo przeszkadza w kontaktach międzyludzkich), niemożność dostosowania się do życia w społeczeństwie, nieumiejętność odmawiania (co kończy się na ciągłym wykorzystywaniu Dziuni przez otoczenie), przemoc fizyczna i psychiczna (w domu rodzinnym) molestowanie seksualne, uzależnienie od alkoholu, próba samobójcza, ciąża i aborcja - to wszystko staje się udziałem Dziuni, a przypomnijmy, że książka opisuje tylko 15 lat życia naszej bohaterki.

Trzeba koniecznie napisać, że autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Czytasz, w pewnych momentach jest nawet zabawnie, ale później przychodzi refleksja - jak ta Dziunia to wszystko wytrzymała? No jak, wiecie?

Autor: Anna M. Nowakowska
Tytuł: "Dziunia"
Liczba stron: 383

Warto jeszcze wspomnieć kilka "dziuniowych" komentarzy:
  • "Zdobywanie wiedzy jest może ekscytujące, ale przynosi bolesne konsekwencje"
  • "Opisywanie rzeczywistości jest zajęciem wysokiego ryzyka i może być przyczyną bolesnych obrażeń"
  • "Za krótką chwilę pełnego szczęścia płaci się przewlekłym bólem"

piątek, 10 stycznia 2014

Kim jest zaprzysiężona dziewica?


Autor: Elvira Dones
Tytuł: "Zaprzysiężona dziewica"
Liczba stron: 222

Opowieść Elviry Dones zainspirowana została prawem Kanunu (obowiązującym w Albanii) i fenomenem jakim są zaprzysiężone dziewice. Kanun to zbiór praw regulujących życie społeczne, ekonomiczne i rodzinne. Według Kanunu zadaniem kobiety jest reprodukcja i podporządkowanie się prawu, które ustanowili mężczyźni, a ona sama znajduje się na najniższym szczeblu życia społecznego. Kim jest zaprzysiężona dziewica? To kobieta, która postanowiła być mężczyzną. I wcale nie chodzi tu o zmianę płci biologicznej. Powodów takiej decyzji jest kilka. Był to jedyny sposób, aby kobieta mogła uniknąć niechcianego małżeństwa; gdyby po prostu powiedziała "nie" zostałaby zabita. Do innych powodów należał brak mężczyzn w rodzinie czy to, że rodzina była bez przywódcy i spadkobiercy. Kobieta miała wybór: podporządkować się mężczyźnie lub nim zostać. Ta, która wybierała drugą opcję, w momencie przysięgi zmieniała imię na męskie. Virgjinat naśladowały mężczyzn - ich sposób mówienia, poruszania się. Od tej pory zaprzysiężona dziewica przebywała jedynie w towarzystwie mężczyzn i całkowicie odcinała się od swoich kobiecych zajęć.
Hana, bohaterka opisana przez Elvirę Dones jest postacią fikcyjną. Jednak jej losy nawiązują do prawdziwych historii zaprzysiężonych dziewic. Już po oddaniu opowieści do druku autorka poznała Sanie, która bardzo przypominała jej stworzoną przez siebie postać.

Książka ciekawa, inspirująca do pogłębienia tematu. Warto poświęcić kilka godzin na przeczytanie i poznanie fenomenu prawdziwych dziewic, nazywanych Virgjineshe, Virgjinat, Virgjneshat a betueme (dosł. zaprzysiężona dziewica) lub Burrnesha ("taki jak mężczyzna").

sobota, 4 stycznia 2014

Słodsze niż czekolada?

Sheila Roberts przedstawia nam cztery panie Sterling - Muriel, Samanthę, Cecily i Bailey. Cecily i Bailey mieszkają i realizują się w Los Angeles. Samantha mieszka i pracuje w malowniczym, alpejskim miasteczku Icicle Falls, gdzie prowadzi, należącą do rodziny od pokoleń, fabrykę czekolady "Słodkie sny". Wskutek pewnych okoliczności rodzinna firma ma problemy finansowe. Jednak panie Sterling doskonale sobie radzą, głównie dzięki temu, że mogą liczyć na swoje wsparcie.
Przeczytaj, jeśli lubisz czekoladę ;-)
Przeczytaj, jeśli historie o silnych kobietach, które radzą sobie z problemami, podnoszą Cię na duchu.
Nie czytaj, jeśli zbyt duża ilość czekolady wywołuje u Ciebie mdłości.

Jak dla mnie, słodsze niż czekolada jest zbyt mdłe...


Autor: Sheila Roberts
Tytuł: "Słodsze niż czekolada"
Liczba stron: 405