niedziela, 10 lipca 2016

Wakacji czar - Włochy

Dzisiaj trochę nieksiążkowo, bo mowa będzie o podróży do Włoch, choć oprócz zdjęć przywiozłam też książki (jakże mogłoby być inaczej?).

Ostatnie kilkanaście dni spędziłam we Włoszech (byłam tam po raz pierwszy) i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało! Jedzenie, klimat, ludzie... Już tęsknię za tamtejszym słońcem (zwłaszcza, że u mnie za oknem ponuro).

Poniżej kilka zdjęć z wyjazdu ;-)

Alpy (jeszcze w Austrii). 
Zdjęcie nie oddaje nawet w połowie tego, jak Alpy są piękne! 
Jestem zachwycona!


WENECJA: 









CESENATICO:


Morze Adriatyckie

Pomnik Juliusza Cezara na moście na rzece Rubikon


LORETO:



SAN GIOVANNI ROTONDO:




Mozaiki Marko I. Rupnika


PIETRELCINA:
Rodzinna miejscowość św. Ojca Pio





NEAPOL:





Standardowe neapolitańskie parkowanie ;-)


CAPRI:
Tak wygląda raj?











Capri leży nad Morzem Tyrreńskim


MONTE CASSINO:




Klasztor na Monte Cassino

Cmentarz polski na Monte Cassino

RZYM:

Fontanna di Trevi

Pierwsza restauracja w Rzymie, która zaczęła podawać kawę

Piazza Navona z Fontanną Czterech Rzek

Tybr


Tybr

Forum Romanum

Forum Romanum

Koloseum

Koloseum


WATYKAN:

Bazylika św. Piotra

Plac św. Piotra

Grób św. Jana Pawła II

ASYŻ:


Bazylika św. Franciszka Kościół Górny




Bazylika Matki Bożej Anielskiej


6 komentarzy:

  1. Fajny wyjazd :) Ja byłam w Bolonii i Trieście (w Bolonii kilka lat temu przy okazji przesiadki do Maroka miałam jeden dzień na szybkie zwiedzanie, do Triestu wybrałam się przy okazji pobytu na chorwackiej Istrii), zawsze udało mi się zjeść fantastyczną pizzę :) Ja tych gestykulujących i pokrzykujących Włochów jednak bardzo lubię :) pozdrawiam ReniferCzyta.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak piszesz, pizza fantastyczna! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę ;-)

      Usuń
  2. Piękne miejsca <3
    Standardowe parkowanie jest bezbłędne ;-) widać, że ludzie tam mieszkający nie przejmują się rysami na autach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że nie widziałam tam (w Neapolu) żadnego nieporysowanego auta! Byłam świadkiem jak jeden kierowca wyjeżdżał na ulicę, a żeby to zrobić najpierw musiał "rozbujać" auta stojące za i przed jego autem ;-) Ach, i jeszcze ten wszechobecny dźwięk klaksonów... ;-)

      Usuń
  3. Wspaniała wyprawa. Świetne zdjęcia.

    www.themomentsbyela.pl

    OdpowiedzUsuń