sobota, 30 lipca 2016

"Jedz, módl się, kochaj" Elizabeth Gilbert (18)


Tytuł: "Jedz, módl się, kochaj"
Autor: Elizabeth Gilbert
Liczba stron: 485
Wydawnictwo: Rebis
18/52
(2,8 cm)


"Jedz, módl się, kochaj, czyli jak pewna kobieta wybrała się do Italii, Indii i Indonezji w poszukiwaniu wszystkiego". Już po tym opisie powinnam dojść do wniosku, że jak coś jest o wszystkim, to jest o niczym... Ale nie... Zachciało mi się czytać i mam za swoje ;-/ Ta książka to strata czasu, nic nie wniosła do mojego życia. Ratuje ją jedynie pierwsza część dotycząca Włoch, a i to pewnie tylko dlatego, że niedawno tam byłam. I dzięki temu, że tam byłam opisy włoskiego jedzenia były dla mnie bardzo wymowne. Aż się głodna zrobiłam ;-) Czyli w sumie "książka coś dla mnie zrobiła" - pobudziła mój apetyt ;-) Tylko tyle!

P.S. Paulo Coelho w spódnicy! (Ten kto mnie zna wie, że z moich ust to nienajlepsza rekomendacja)


Z noty wydawniczej:
Elizabeth Gilbert przed trzydziestką miała wszystko, o czym powinna marzyć nowoczesna kobieta: męża, dom za miastem, dobrą pracę. Mimo to nie była ani szczęśliwa, ani spełniona. Przeżyła rozwód, ciężką depresję i nieszczęśliwą miłość. A potem zaczęła szukać siebie na nowo. "Jedz, módl się, kochaj" mówi o tym, co może się zdarzyć, kiedy bierzemy odpowiedzialność za zadowolenie z własnego życia. To książka dla każdego, kto kiedykolwiek obudził się rano z nieodpartym pragnieniem zmian.


O autorze słów kilka:
Elizabeth Gilbert jest autorką m.in. powieści "Stern Men" i "The Last American Man" (w finale National Book Award). Pracowała jako dziennikarka w "GQ", jej artykuły uzyskały trzy nominacje do National Magazine Award.

6 komentarzy:

  1. Słucham sobie autobooka na siłowni, obecnie jestem właśnie we Włoszech i jak na razie jest okej, widać, że autorka faktycznie wie czym jest "życiowy zjazd" - choćby ten rozdział o depresji, ale zobaczymy jak będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część włoska jeszcze daje radę. Część indyjska jest trochę encyklopedyczna. W części indonezyjskiej pojawia się wątek romansowy, więc coś się zaczyna dziać,

      Usuń
  2. Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem tej pozycji, ostatecznie zrezygnowałam. Dziękuję za recenzję, bo właśnie przestałam żałować, że się na nią nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tą książkę - czytam co roku na początku wakacji dla letniej atmosfery, w duchu:) Film jest k, ale najpierw trzeba przeczytać! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że pojawiła się też inna od mojej opinia na temat tej książki ;-)

      Usuń