czwartek, 10 marca 2016

Olga Rudnicka again (6)

"Podobno Polska to druga Irlandia" - powiedziała Ulka, która w sobie tylko znany sposób zamiast na urlopie w Irlandii znalazła się na wsi pod Wrocławiem. A tam wskutek podobieństwa do poszukiwanej kobiety została zatrzymana przez policję... Jednak takie zawirowania to w życiu Uli nic dziwnego, dziewczyna ciągle pakuje się w jakieś kłopoty, a sposób w jaki z nich wychodzi wprawia czytelnika w dobry nastrój. "Czy ten rudy kot to pies" to kontynuacja powieści "Martwe jezioro" (oczywiście nie czytałam, nawet nie wiedziałam, że to druga część). Zabawny kryminał (jest coś takiego?) na jeden wieczór. Nawet się uśmiałam ;-)



Tytuł: "Czy ten rudy kot to pies?"
Autor: Olga Rudnicka
Liczba stron: 230
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
6/52
(1,5 cm)


Z noty wydawniczej:
Niespełna trzydziestoletnia Ulka wikła się w romans z szefem. Gdy dowiaduje się o tym jego żona, wybucha skandal. Zwolniona z pracy dziewczyna ucieka z miasta. Przez przypadek trafia do wioski pod Wrocławiem, gdzie przez pomyłkę zostaje wzięta za poszukiwaną kryminalistkę. Jakby miała mało kłopotów, trafia do domu człowieka podejrzanego o ukrywanie zwłok w ogrodzie...

O autorze słów kilka:
O Oldze Rudnickiej możesz przeczytać tutaj.

2 komentarze: